Kolejny przypadek okrutnego znęcania się nad zwierzętami. W Ścinawce Średniej (gmina Radków), na terenie ogródków działkowych, nieznany spraw-ca podpalił kojec, w którym znajdował się duży czarny pies o imieniu Kuba. Zwierzę nie mogło uciec przed ogniem, bo było przywiązane łańcuchem.
- Omal nie spłonął żywcem - mówi Elżbieta Śmigielski, szefowa Fundacji Ochrony Zwierząt i Ochrony Polskiego Dziedzictwa Przyrodniczego "Mrunio". Jak dodaje, Kubę uratował przed śmiercią jego właściciel, który powiadomiony o zdarzeniu, przybiegł na miejsce i wspólnie z innymi mieszkańcami wsi ugasił ogień. Pies doznał jednak bardzo rozległych poparzeń. Ma spaloną głowę i cały lewy bok, a pod odstającą skórą, rozległe rany.
- Ojciec płakał jak bóbr, gdy zobaczył, co mu się stało - opowiada Bronisław Wojciaczyk, syn właściciela Kuby. Wstępna diagnoza weterynarza była dramatyczna. Lekarz zasugerował, że psa nie da się już uratować.
- Ani przez chwilę ojciec nie pomyślał jednak o tym, żeby go uśpić. I trudno mu się dziwić. Bo jak tu przyjaciela uśmiercić? - dodaje pan Bronisław. Podkreśla, że właściciel czworonoga przez kilka dni na własną rękę próbował wyleczyć psa. Kupował potrzebne lekarstwa, robił okłady z ziół na jego poparzone ciało. Poruszeni tą historią sąsiedzi postanowili powiadomić Fundację Mrunio, dzięki której okaleczony pies trafił pod opiekę wrocławskich weterynarzy.
- Dawali mu 30 procent szans na przeżycie. Ale dzięki ich fachowej pomocy Kuba wraca do zdrowia - podkreśla pani Ela, która teraz zajęła się ustaleniem sprawcy całego zdarzenia.
- Szukamy świadków, którzy mogliby pomóc w odkryciu sprawców tego bestialskiego czynu. Tego typu okrucieństwo nie może ujść bezkarnie - mówi Śmigielski, która kilka dni temu złożyła doniesienie w Prokuraturze Rejonowej w Kłodzku o popełnieniu przestępstwa.
Bronisław Wojciaczyk mówi, że razem z ojcem mają pewne podejrzenia, kto mógłby w tak okrutny sposób skrzywdzić Kubę. - Niestety, bez dowodów nie możemy nikogo wskazać - podkreśla i czeka na prokuratorskie ustalenia.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?