Elżbieta Śmigielski, szefowa Fundacji Mrunio, jest zbulwersowana tak łagodnym wyrokiem, a kłodzka prokuratura złożyła apelację do sądu okręgowego. - To kpina, żeby za tak wyjątkowo okrutny czyn dostać tak łagodną karę - komentuje Elżbieta Śmigielski. Tragedia Kuby wstrząsnęła całą Polską. Zdjęcia dotkliwie poparzonego psa publikowały niemal wszystkie media.
Do zdarzenia doszło pod koniec ubiegłego roku. Sprawca podpalił zamkniętego w kojcu Kubę, a że pies był przypięty do łańcucha, nie mógł uciec przed ogniem. Czworonoga uratował jego właściciel, zaalarmowany przez mieszkańców wioski o całym zdarzeniu. Pies miał spaloną głowę i cały lewy bok.
Dzięki Fundacji Mrunio trafił do kliniki weterynaryjnej we Wrocławiu, gdzie lekarze przez kilka miesięcy leczyli jego rozległe rany. - Okazało się, że jest nie tylko poparzony, ale był także bity - wyjaśnia Elżbieta Śmi-gielski. Dziś Kuba czuje się dobrze i ma nowych właścicieli. To jeden z niewielu przypadków, gdy udało się pomóc dręczonemu zwierzęciu. Wiele z nich nie ma takiego szczęścia. Są głodzone, maltretowane, zabijane z zimną krwią.
Miłośnicy zwierząt z niecierpliwością czekają na wejście w życie znowelizowanej ustawy o ochronie zwierząt. Od 1 stycznia zwiększone zostaną kary za znęcanie. Do tej pory maksymalna kara to rok pozbawienia wolności. Od stycznia zwiększona zostanie do dwóch lat więzienia, a za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem - do trzech lat (obecnie dwa lata). Ustawa zakazuje także trzymania zwierząt na uwięzi, odstrzeliwania błąkających się zwierząt domowych przez myśliwych oraz przycinania psom ogonów i uszu.
Jednak wielu obrońców praw zwierząt twierdzi, że nowe przepisy nie rozwiążą problemu dręczenia czworonogów.
- To krok w dobrym kierunku. Obawiam się jednak, że kary będą tylko na papierze i w rezultacie osoby znęcające się nad zwierzętami będą nadal bezkarne - mówi Honorata Karaś z wrocławskiej EkoStraży.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?