Z Finlandii do Świdnicy
– Przyjechałam do Polski z Finlandii 7 lat temu. Pracowałam we Wrocławiu w różnych korporacjach, ale swój los związałam ze Świdnicą i świdniczaninem – mówi Maarit Wicińska, rodowita Finka. Pani Maarit zajmuje się tłumaczeniami, consultingiem - pomaga firmom z Polski dotrzeć na rynek nordycki - a od maja prowadzi w Świdnicy również kawiarnię „Salon Fiński” - Rynek 25. – W naszym lokalu zapraszamy na lody, pyszne fińskie bułeczki cynamonowe, oryginalną fińską kawę oraz wyjątkową atmosferę Finlandii – dodaje właścicielka kawiarni. Takich nowych mieszkańców regionu wałbrzyskiego jak pani Wicińska spotykamy coraz częściej, dzięki nim ziemia wałbrzyska staje się coraz bardziej wielokulturowa.
Po drugiej wojnie światowej Dolny Śląsk był tyglem, w którym wspólnie mieszkali Niemcy i Polacy, w tym ci przybyli z dawnych Kresów Wschodnich, a od przełomu lat 90. w regionie osiedlają się przedstawiciele zagranicznych korporacji, repatrianci ze Wschodu, zagraniczni małżonkowie Polaków powracających z emigracji zarobkowej i imigranci przyjeżdżający tu w poszukiwaniu pracy.
Cudzoziemcy pracują w Wałbrzychu
Cudzoziemcy najbardziej widoczni są w branży gastronomicznej, dzięki nim mieszkańcy naszego regionu uczą się przygotowywać pizzę od Włocha, kebab od rodowitego Turka, a sushi od Japończyka. Kucharze z Turcji i Japonii gościli m.in. w kompleksie hotelowym Maria w Wałbrzychu. Miasto odwiedzają też przybysze zza wschodniej granicy. Polacy z Ukrainy, w tym z partnerskiego Borysławia przyjeżdżają uczyć się na wałbrzyskiej uczelni PWSZ AS, ze wschodu płynie do regionu coraz szerszy strumień imigrantów poszukujących tutaj domu lub choćby sezonowej pracy zarobkowej.
– W czerwcu stopa bezrobocia w Wałbrzychu wynosiła 14,3 proc., a w powiecie wałbrzyskim 29,1 proc. Wskaźnik miejski jest już porównywalny z dolnośląskim, wynoszącym 12 proc. i ogólnopolskim – 11,7 proc. – mówi Justyna Piasecka, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Wałbrzychu. Dodaje również, że taki niska stopa bezrobocia w regionie nie była od wielu lat. W tym roku wałbrzyski PUP dysponuje znacznie wyższymi środkami na aktywizację zawodową i przeciwdziałanie bezrobociu. W 2014 wyda na ten cel prawie 21 mln zł, czyli 14,6 mln zł pieniędzy unijnych, 6 mln zł z programów ministerialnych i przynajmniej 360 tys. zł z krajowych rezerw. W ubiegłym roku dysponowano 19,8 mln zł, a w 2012 – 14 mln zł.
Starają się o obywatelstwo
Obcokrajowcy poszukujący pracy na lokalnym rynku rzadko trafiają do pośredniaka, ale ich pracodawcy przedstawiają w PUP oświadczenia o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi. Obywatele Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdowy, Federacji Rosyjskiej i Ukrainy mogą na podstawie oświadczenia legalnie pracować w naszym kraju przez 6 mies. w ciągu każdego roku. – W 2012 zarejestrowaliśmy 40 takich oświadczeń, w ubiegłym roku już 70. W tym roku będzie ich jeszcze więcej, bo do sierpnia było ich już ok. 70 – dodaje Piasecka.
Cudzoziemcy starający się o pracę w Polsce i polskie obywatelstwo trafiają też do statystyk w Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu. W 2012 roku Wojewoda Dolnośląski wydał 1978 zezwoleń na pracę. Najwięcej starających się pochodziło z Ukrainy – 949, pozostałe większe grupy to mieszkańcy Republiki Korei, Nepalu, Japonii i Indii. W ubiegłym roku na 1940 zezwoleń 1001 otrzymali Ukraińcy i m.in....72 mieszkańców Stanów Zjednoczonych. – W 2012 roku wojewoda wydał prawie 4 tys. zezwoleń na pobyt stały i ponad 6 tys. zaproszeń, w ubiegłym roku zezwoleń było już 4432, a zaproszeń 7250. Najwięcej zezwoleń i zaproszeń dotyczyło mieszkańców Ukrainy, Rosji i Białorusi – informuje Marta Libner z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Zagraniczni eksperci w regionie są w cenie
Japończycy i Koreańczycy znajdują pracę w specjalnej strefie ekonomicznej. Przybysze zza wschodniej granicy trafiają do branży budowlanej, gastronomii, ale nie tylko.
Obecnie w Porcelanie Krzysztof pracuje ponad 330 osób z Wałbrzycha i okolic, ale firma dynamicznie się rozwija. – Szukamy osób na pełen etat, jak również chcących pracować tylko kilka godzin dziennie, np. mam wychowujących dzieci w wieku szkolnym – mówi Dorota Serwadczak, prezes zarządu Porcelany Krzysztof w Wałbrzychu. Nowi pracownicy będą przechodzili szkolenie i okres próbny. Nowy nabór potrwa przez cały sierpień. W tej chwili firma poszukuje łącznie ok. 30 osób do produkcji porcelany, a także technologów produkcji i specjalistów ds. jakości oraz konstruktorów. Wałbrzyska fabryka przeżywa swoisty renesans, a jej wyroby sprzedają się jak świeże bułeczki. W przedsiębiorstwie zatrudnienie znaleźli też cudzoziemcy. – Porcelana Krzysztof korzysta z usług firmy zewnętrznej, która zatrudnia pracowników z Ukrainy. Współpraca pomiędzy firmami obejmuje w tej chwili 39 osób – mówi Mirosław Obarski, specjalista ds. kontaktów z mediami.
Nielegalna migracja nadaj jest plagą
Legalne zatrudnienie cudzoziemców to jedna strona medalu imigracji, drugą są przybysze przyjeżdżający do Polski nielegalnie i podejmujący zatrudnienie bez zezwolenia.
W 2013 roku Okręgowy Inspektorat Pracy we Wrocławiu kontrolował legalność zatrudnienia i wykonywania innej pracy zarobkowej przez cudzoziemców 157 razy. Ze sprawozdania przedstawionego marszałkowi wynika, że odnaleziono 66 cudzoziemców pracujących w regionie nielegalnie. Skontrolowano jednak głównie niewielkie firmy, które nie specjalizują się w zatrudnianiu obcokrajowców. Te zatrudniające obcokrajowców spodziewając się kontroli zwykle przestrzegają przepisów. – W tym roku przeprowadziliśmy już 88 kontroli legalności zatrudnienia, zgodnie z nimi 27 osób w regionie pracowało nielegalnie, większość z nich to mieszkańcy Ukrainy. W zakładach w regionie wałbrzyskim stwierdzono w tym roku jedynie pojedyncze uchybienia – mówi Agata Kostyk-Lewandowska z OIP we Wrocławiu.
Jednak kontrole PIP wskazują jedynie ujawniony ułamek szarej strefy zatrudniania cudzoziemców. Podobnie wygląda kwestia ujawniania nielegalnej migracji przez Straż Graniczną. Strażnicy zatrzymali w pierwszym półroczu tego roku prawie 2 tys. osób, które próbowały przekroczyć granice Polski oraz ponad 3,5 tys. osób, które przekroczyły naszą granicę wbrew przepisom. Zatrzymano też 491 osób nielegalnie wykonujących pracę.
A ilu osób nie zatrzymano? Tego nikt nie wie.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?