Polscy himalaiści, którzy wspinali się na niedaleki szczyt K2 (niezdobyty jeszcze zimą), kiedy dowiedzieli się o problemach pary pod Nagą Górą , zdecydowali się odpuścić atak i przyjść z pomocą. W rekordowym tempie wspięli się na wysokość ponad 6500 metrów. Odległość 1200 metrów pokonali w 8,5 godziny (nocą). Jeszcze nikt nigdy nie przeprowadził akcji ratunkowej w takim tempie. Ekipie ratowniczej udało się uratować francuską himalaistkę.
Niestety warunki pogodowe nie pozwoliły na to, żeby kontynuować akcję i wyruszyć na poszukiwania Polaka. Tomasz Mackiewicz na zawsze połączył się z górą, o której poskromieniu zawsze marzył. Wcześniej już kilkukrotnie próbował zdobyć ten szczyt - bezskutecznie. Udało się dopiero teraz, w czwartek, 25 stycznia. Niestety Mackiewicz nie opowie już o tym swoim wnukom. Po naszym alpiniście pozostały tylko wzruszające filmiki w internecie, na których uśmiechnięty śpiewa pieśni religijne i oddaje powodzenie swojej misji Bogu. Około godziny 7.30 rano w niedzielę Elisabeth Revol, Adam Bielecki, Denis Urubko, Jarek Botor i Piotr Tomala zeszli do miejsca, w którym czekały na nich helikoptery. - Jestem zmęczony, ale bardzo szczęśliwy. Dziękuje za wszystkie ciepłe słowa. Przykro mi, ale nie mieliśmy żadnych szans pomóc Tomkowi -podsumował wyprawę Adam Bielecki na swoim Facebooku.
Teraz Urubko, Bielecki, Botor i Tomala wrócą pod K2, gdzie będą starali się jako pierwsi na świecie zdobyć ten szczyt zimą. A nam niech zapadną w pamięć słowa, które Mackiewicz wypowiedział w Dzień Dobry TVN na chwilę przed wyruszeniem na ostatnią wyprawę: -Możemy żyć ostrożnie uważając na każdy nasz ruch, żeby jak najmniej poświęcić. Ja daję z siebie wszystko co mam, wszystko co mogę dać - mówił.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?