Okręg wałbrzyski: Nowe kłopoty Święczkowskiego

Poseł do tej pory nie zrzekł się skutecznie mandatu radnego. Jak podaje "Dziennik Zachodni", nowe problemy Święczkowskiego wynikają z przepisów. Co prawda, złożył na ręce przewodniczącego śląskiego sejmiku pismo, w którym zrzeka się godności radnego, ale dopiero z dniem 8 listopada. Prawo nakazuje, by zrobić to do 26 października.

To kolejne kłopoty Bogdana Święczkowskiego. Zaskarżył już do Sądu Najwyższego decyzję marszałka Sejmu o wygaszeniu jego mandatu. Według uchwały Krajowej Rady Prokuratury z 18 października nie można bowiem łączyć mandatu posła ze stanowiskiem prokuratora. Jak twierdzi KRP, dotyczy to zarówno prokuratora czynnego zawodowo, jak i w stanie spoczynku. A właśnie prokuratorem na emeryturze jest Bogdan Święczkowski. Miał zadecydować do środy, czy chce być posłem, czy prokuratorem. Nie zrzekł się żadnego mandatu. Zapowiedział jednak, że zrezygnuje z uposażenia poselskiego.

To nie wpłynęło na zmianę decyzji marszałka. Poseł zaskarżył ją więc do Sądu Najwyższego. Święczkowski od początku przekonywał, że decyzja jest skandaliczna.

Chodzi o to, że KRP w krótkim czasie wydała dwie decyzje, które wydają się sprzeczne. We wrześniowej uchwale KRP czytamy bowiem, że prokurator w stanie spoczynku, w przeciwieństwie do pełniącego służbę w organach prokuratury, nie musi zrzekać się swojego stanowiska i zachowuje uposażenie w razie wyboru na posła. Dziś w Krajowej Radzie tłumaczą, że zapis ten dotyczył tylko okresu kandydowania. Jeżeli jednak Sąd Najwyższy nie przyzna racji posłom PiS, w miejsce Bogdana Święczkowskiego wejdzie Andrzej Dąbrowski, który miał trzeci wynik na liście PiS. Obecnie jest dyrektorem Kłodzkiego Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji oraz szefem powiatowych struktur PiS.

- Podchodzę do tego spokojnie i czekam na decyzję sądu - mówi Dąbrowski. Zaznacza, że jeśli otrzyma mandat posła, nie zamierza z niego zrezygnować. - Takie plotki dotarły do mnie niedawno i chciałbym je zdementować - podkreśla.
Współpraca: SIYA