Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szymon idzie dla Mai. Już przekroczył granicę Europy

DAB
Duszniczanin Szymon Śmichura pod koniec maja wyruszył w podróż dookoła świata. Wszystko po to, żeby nagłośnić zbiórkę pieniędzy dla chorej Mai.

Swoją wyprawę rozpoczął od Kijowa, a aktualnie znajduje się w Turcji. Od początku wędrówki za pośrednictwem Facebooka śledzi ponad tysiąc osób. Szymon dzieli się ze swoimi fanami zdjęciami, a także vlogiem z podróży, który montowany jest przez Piotra Szewczyka z Dusznik-Zdroju, który słysząc o akcji, zdecydował się pomóc.
Zdecydowałem się pomóc, bo lubię pozytywnych ludzi, którzy swoimi czynami chcą pomóc innym. Montując vlogi w pewien sposób mogę się przyczynić do pomocy małej Mai - mówi Piotr Szewczyk. Wszystkie zdjęcia i filmy z podróży znaleźć można na profilu Dream Travel na Facebooku, a także na kanale YouTube o takiej samej nazwie. Materiały pojawiają się przynajmniej raz w tygodniu.

A jak wygląda cały proces montażu „od kuchni’?
–Wszystko jest w dużej mierze uzależnione od dostępu Szymona do internetu. Materiały przesyła mi w chmurze, a ja składam filmy „po nocach”. Ogólnie montaż vloga zajmuje około 5-7 godzin. Nie mamy jakiegoś dokładnego planu, w które dni zostanie opublikowany nowy vlog. W dużej mierze uzależnione jest to od aktualnego położenia Szymona. Z racji czasochłonności całego procesu vlogi wychodzą z lekkim opóźnieniem, ale staramy się, abyście mogli widzieć na bieżąco co tam u Szymona słychać. Szymon co prawda dopiero rozpoczął swoją przygodę z filmowaniem, jednak radzi sobie świetnie! Oczywiście staram się wykorzystać moje doświadczenie i daję Szymonowi wskazówki i porady odnośnie kręcenia materiału. Wszystko po to, abyście mogli podziwiać piękne widoki - tłumaczy cały proces Piotr Szewczyk.

A skąd wziął się pomysł na tak trudną wyprawę? - Odkąd pamiętam, moim marzeniem było zwiedzić cały świat, odkryć nowe horyzonty, poznać nowych ludzi i ich kulturę, zobaczyć to wszystko na własne oczy i poczuć ten całkiem inny świat. Zapewne większość ludzi o tym marzy, ale życie zazwyczaj ma dla nas inne plany: rodzina, praca, dzieci. Rutyna i ciągłe obowiązki nas ograniczają, a marzenia stają się coraz mniej osiągalne - mówi o swoim pomyśle Szymon Śmichura.

Jak mówi, sam w życiu także nie miał łatwo. Szybka śmierć rodziców pchnęła go w dorosłe życie. Kiedy pod koniec tego roku rozstał się ze swoją długoletnią partnerką, zdecydował, że wyruszy w podróż swojego życia.

- Świat stał się dla mnie otwarty, bez żadnych ograniczeń czy obowiązków. Zmęczyło mnie to bezustanne szukanie odpowiedzi. Zacząłem wyciągać plusy z tego wszystkiego i sam pomysł przemierzenia świata nasunął się nagle, jakbym wiedział, że to jest ten moment, okazja, którą muszę wykorzystać, bo już nigdy się nie przydarzy - mówi.

Maja, na której leczenie zbierane są fundusze, choruje na rzadką wadę genetyczna monosomia 1p36. Jest to ubytek w chromosomie. Choruje też jej małe serce na kardiomiopatię roztrzeniową. Dodatkowo cierpi na zatrzaskujące się palce. Jak nietrudno się domyślić, koszty leczenia są niezwykle drogie. Wszystkie wizyty trzeba umawiać prywatnie. Każda z nich to koszt od 100 do 300 złotych.

ZBIÓRKĘ WESPRZESZ: TUTAJ

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto