Konfliktu w Studio ciąg dalszy. Dyrektor odpowiada na zarzuty aktorów [OŚWIADCZENIE]

W tak długich i ostrych sytuacjach konfliktowych wiadomym jest, że każda ze stron ma swoje racje i wersje wydarzeń. Swoją narrację postanowił w końcu zdradzić dyrektor Teatru Studio Roman Osadnik. Jego oświadczenie opublikowano na stronie teatru na facebooku:

Oświadczenie Romana Osadnika, dyrektora Teatru StudioWarszawa, 6. kwietna 2016 r.Kiedy krytyka zamienia się w...

Opublikowany przez Teatr Studio na 6 kwietnia 2016

Ze słów dyrektora wynika, że Agnieszka Glińska, dyrektor artystyczna teatru nie wywiązywała się ze swoich obowiązków, wprowadzała chaos w pracę teatru, zdemolowała swój gabinet, a aktorzy teatru wrogo nastawieni do dyrekcji zachowywali się wobec dyrektora agresywnie.

"Zasadniczo różni się to od obrazu zatroskanych o dobro Teatru Publicznego aktorów, których widzą Państwo w mediach. Podkreślam, że dotyczy to jedynie niewielkiej części osób z zespołu aktorskiego" - podkreśla w swoim oświadczeniu Osadnik.

Zarzuty osadnika są poważne i podane w ostry sposób, trudno więc oczekiwać, że po publikacji oświadczenia konflikt się zakończy. Dodatkowo, jak informuje teatr, dyrektor wystąpił do działającego tam związku zawodowego o opinię w sprawie zwolnienia czterech aktorów. Dwóm zarzuca się naruszenie zasad współpracy, dwóm kolejnym grozi zwolnienie dyscyplinarne.

O sprawie pisaliśmy już wcześniej: Aktorzy Teatru Studio idą na wojnę z dyrekcją

Studio, to kolejna z warszawskich scena, wokół której gromadzi się wysoce nieartystyczna atmosfera. Problemy mają także Imka, Teatr Kamienica czy Teatr WARSawy.

Kolejny warszawski teatr na skraju upadku? Apelują o uratowanie WARSawy
Teatr Kamienica zniknie z mapy Warszawy?

Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]