Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

30 XI 2007 - SENTYMENTALNA WYPRAWA NA KRESY - Ta-joj Lwów zdrów!

Izabela A. Kolasińska
Były dowcipy Szczepcia i Tońcia, piosenki lwowskiej ulicy i specjały kresowej kuchni. Koninianie, którzy przyszli na Biesiadę Lwowską do klubu Energetyk, bawili się w galicyjskich klimatach przez bite trzy godziny.

Były dowcipy Szczepcia i Tońcia, piosenki lwowskiej ulicy i specjały kresowej kuchni. Koninianie, którzy przyszli na Biesiadę Lwowską do klubu Energetyk, bawili się w galicyjskich klimatach przez bite trzy godziny. A i tak było im mało!

W Koninie mieszkają klawe ludzie - stwierdziła ciotka Bandziuchowa ze Lwowa. I miała rację, bo kto śpiewał przez cały wieczór piosenki lwowskiej ulicy? Kto zdzierał gardło na refrenie "Tylko we Lwowie"? Kto oklaskiwał Szczepcia i Tońcia i śmiał się z ich dowcipów? Kto wreszcie wymiótł do czysta przygotowane przez restaurację "Grodzką" michy z barszczem ukraińskim, gołąbkami z gryczaną kapustą i grzybami oraz zepelinami, a do tego wysuszył kilkadziesiąt butelek oryginalnego lwowskiego piwa "1715"? Oczywiście, że koninianie! Podczas Biesiady Lwowskiej w klubie Energetyk nie było gdzie szpilki włożyć, a zabawa trwała ponad trzy godziny.

Imprezę zorganizował koniński wydział Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi oraz Akademia Języków Obcych i Kultur Narodów w Koninie.
- W maju spotkaliśmy się na Biesiadzie Szwejkowej, teraz na lwowskiej. Chcieliśmy pozostać w klimacie galicyjskim - tłumaczył Piotr Gołdyn, dziekan konińskiego wydziału WSHE.

Zanim jednak zagrały akordeony, w niejednym oku zaszkliła się łezka, gdy aktor Szymon Pawlicki zarecytował "Do kraju tego..." Norwida, a zaraz po nim wiersze deklamowali laureaci poświęconego Kresom konkursu recytatorskiego. Nagrody otrzymali: Eliza Adamczyk i Daria Krzyżaniak z III Liceum w Koninie, Emil Wełnicki z ZSP w Sompolnie oraz Sandra Lewandowska z ZSGE w Koninie. Szef jury, Szymon Pawlicki był pod wrażeniem młodych recytatorów.

- Dwadzieścioro młodych ludzi mówiło swoje wiersze. Ale jak! Mnie szczęka opadła! Wszyscy byli wspaniali - dzielił się wrażeniami aktor.
Dla zwyciężczyni konkursu Elizy Adamczyk biuro podróży "Bezkresy" ufundowało wycieczkę do Lwowa.
Cóż takiego jest w tym mieście, że starzy lwowiacy tak do niego tęsknili? Artyści z bytomskiego kabaretu "Pacałycha" twierdzą, że radość życia. Kresowe, przedwojenne wice w ich wydaniu rozkładały publiczność na łopatki. Chociaż nie zabrakło szczypty polityki. - Chłopaki, idziemy! Tu nie Sejm, tu kabaret, tu się pracuje! - z charakterystycznym wschodnim zaśpiewem zwoływała kolegów Danuta Skalska, sceniczna ciotka Bandziuchowa. - Jak się politykowi śnią kartofle, to albo go na wiosnę posadzą, albo na jesieni wykopią! - dowcipkowała, wzbudzając salwy śmiechu.

Biesiadzie towarzyszyły wystawy przedwojennych pocztówek z widokami Lwowa oraz obrazów z pleneru malarskiego uczniów szkoły plastycznej w Zduńskiej Woli. Można było również zaopatrzyć się w przewodniki turystyczne i mapy dawnych polskich Kresów.
Organizatorzy myślą już o kolejnych biesiadach - śląskiej i góralskiej. A na razie za sentymentalną, ale jakże radosną wyprawę na wschodnie Kresy dawnej Rzeczypospolitej - Lwów zapłać!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto