Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrzowie i wójtowie mogą spać spokojnie

Damian Bednarz
Szymon Korzuch
Ośmiu włodarzy w powiecie kłodzkim może póki co spać spokojnie. Prawo i Sprawiedliwość zmienia zdanie w sprawie tzw. wstecznej dwukadencyjności dla samorządowców. O decyzji poinformował Jarosław Kaczyński na spotkaniu z Wojewódzkimi Zespołami Samorządowymi.

Oznacza to, że wójtowie i burmistrzowie, którzy pełnią już swoją drugą kadencję, będą mogli ubiegać się o reelekcję. Przepis ma wejść w życie dopiero od kolejnych wyborów samorządowych, które odbędą się w 2018 roku.

- Z pomysłu ograniczenia liczby kadencji do dwóch się nie wycofujemy - zapowiedział prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Powodem wycofania się z pomysłu dwukadencyjności działającej wstecz były wątpliwości konstytucyjne, a także stanowisko prezydenta nie popierającego takiego rozwiązania.

- Jest to związane ze stanowiskiem pana prezydenta oraz Trybunału Konstytucyjnego. Nie chcemy tworzyć wrażenia, że czynimy coś, co niektórzy mogą potraktować jak złamanie reguł prawa - twierdzi prezes PiS.

To oznacza, że w kolejnych wyborach do walki o stanowiska bez przeszkód będą mogli stanąć: burmistrz Szczytnej - Marek Szpanier, burmistrz Polanicy-Zdroju - Jerzy Terlecki, burmistrz Radkowa - Jan Bednarczyk, burmistrz Nowej Rudy - Tomasz Kiliński, burmistrz Międzylesia - Tomasz Korczak, burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej - Renata Surma oraz wójt gminy Kłodzko - Stanisław Longawa. Bez przeszkód w wyborach wystartować mógłby burmistrz Stronia Śląskiego Zbigniew Łopusiewicz, jednak już w styczniu zapowiedział, że obecna kadencja będzie jego ostatnią.

- Burmistrz Zbigniew Łopusiewicz oświadczył, iż w związku z tym, że kończy szóstą kadencję, nie będzie startował w wyborach, więc nowa ordynacja dotknęłaby go tylko w teorii - informował Tomasz Olszewski, sekretarz gminy Stronie Śląskie. Zbigniew Łopusiewicz rządzi Stroniem Śląskim od 1994 roku i jest rekordzistą pod względem stażu, jeżeli chodzi o nasz powiat.

Pomysł zmian, jakie przewiduje partia rządząca, ma mnóstwo zwolenników, ale i przeciwników. - W końcu ktoś zrobi porządek z tym kolesiostwem, które panoszy się na najniższym szczeblu polityki. Ci ludzie rządzą przez paręnaście lat, napychając sobie tylko kieszenie - mówi Przemysław Gołaszewski.

Wśród tych drugich prym wiodą oczywiście włodarze, których miałaby dotknąć zmiana. - Jeżeli już chcemy wprowadzić kadencyjność, to tak jak prezydent, powinien też ją mieć Senat, Sejm, burmistrzowie, wójtowie i radni. Powinno też być narzędzie, które może odwołać wójta czy burmistrza, który się nie spełnia - mówi Jan Bednarczyk, burmistrz Radkowa.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto