Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bystrzyca Kłodzka: Gessler zmieniła "Brydż"

WEN
Znana restauratorka odwiedziła Bystrzycę Kłodzką w połowie stycznia, by postawić na nogi jedną z restauracji w ramach telewizyjnego programu "Kuchenne rewolucje", który prowadzi. W ciągu kilku dni mało popularny „Brydż” przeszedł prawdziwą metamorfozę. Lokal zmienił nazwę, wygląd i menu.

– Za namową pani Magdy wróciliśmy do historycznej nazwy „Zielone drzwi” – mówi Jan Malej, właściciel lokalu i dodaje, że zgodnie z nazwą, restauracja wypełniła się soczystą zielenią. W karcie dań, zamiast popularnego żurku, schabowego i smażonego pstrąga, pojawiły się golonka na kwaśnej kapuście i pstrąg, tyle że gotowany. Czy była to prawdziwa rewolucja? Pan Jan twierdzi, że spodziewał się gruntownych zmian.

– W końcu sami poprosiliśmy ją o pomoc – dodaje. Szkopuł w tym, że przy okazji dostało się całej Bystrzycy, bo pani Magda nie pozostawiła na miasteczku suchej nitki. W swoim felietonie, w jednym z ogólnopolskich tygodników, napisała: „(...) Kucharze w Bystrzycy najwyraźniej stosują powszechne w Polsce zalecenia gastronomicznej „biblii niejadalnej” i beznamiętnie serwują to co wszędzie: żurek, pierogi, schabowe i nieszczęsne po stokroć mielone frytki na starym oleju, które nie dość, że niejadalne, to jeszcze bezlitośnie zasmradzają każde wnętrze. Potrawy przygotowane byle jak i z byle czego”. I dalej pisze o tym, jak bardzo zawiodła ją ta wizyta. Spodziewała się bowiem odnaleźć mix smaków czeskich, śląskich, niemieckich i polskich. Tymczasem... „(...) Nie udało mi się dowiedzieć, czym w Bystrzycy była kuchnia przed wojną, widziałam jedynie, czym jest dziś. Jadłam więc smutno mojego całkiem dobrego schabowego w knajpie zaskakującej brzydotą, otoczona kilkoma rodzinami Romów. Patrzyłam na podziurawioną drogę i ludzi brodzących w błocie po kostki. Moje niezrozumienie tego miejsca rosło z każdą chwilą”.

W Bystrzycy zawrzało. Przecież nie o taką promocję chodziło!

– Rozumiem krytykę pod naszym adresem, ale żeby obrażać całe miasto? – mówi z żalem pan Malej. Mieszkańcy Bystrzycy są oburzeni.

– Daleko nam do doskonałości, ale nie wszystko jest złe - mówi pan Marian.

Są jednak i tacy, którzy przyznają Magdzie Gessler rację.

– Obiektywnie i bez ceregieli powiedziała to, co widać gołym okiem. I nie ma się co obrażać, tylko wyciągnąć wnioski i wziąć się do roboty, bo cała Polska to obejrzy – dodaje pani Magdalena.

Termin emisji „Kuchennych rewolucji” z Bystrzycy Kłodzkiej nie jest jeszcze znany. Wiadomo jednak, że do 20 lutego Gessler ponownie ma pojawić się w zmienionym „Brydżu” i ocenić jak działa po wprowadzeniu zalecanych przez nią poprawek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bystrzyca Kłodzka: Gessler zmieniła "Brydż" - Lądek-Zdrój Nasze Miasto

Wróć na ladekzdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto