Walka o szkoły w Pławnicy, Wilkanowie, Starej Łomnicy i Długopolu trwała kilka tygodni. Nauczyciele i rodzice starali się przekonać władze gminy, że likwidacja placówek to decyzja szkodliwa dla najmłodszych mieszkańców.
- To niezwykle krzywdzące dla dzieci, które będą musiały dojeżdżać do szkół w Bystrzycy po kilkanaście kilometrów w jedną stronę - mówi Izabela Migdał z Kamiennej, której dziecko uczy się w szkole w Pławnicy, a Halina Krzysztofik, dyrektorka tej placówki, podkreśla, że likwidacja szkół wiejskich to cios dla całego środowiska.
- To utrata jedynego ośrodka kultury, z którego korzystają wszyscy - mówi.
Po wielu burzliwych spotkaniach i protestach stanęło jednak na tym, że szkoły zostaną zamknięte. Władze Bystrzycy Kłodzkiej tłumaczą decyzję względami ekonomicznymi.
- Utrzymanie szkół obciąża gminny budżet - podkreślała wielokrotnie burmistrz Renata Surma. Jedyne co udało się wywalczyć protestującym, to termin likwidacji, który został przesunięty o rok.
- Nasze szkoły przestaną istnieć we wrześniu 2012 roku - dodaje Halina Krzysztofik. Jest też szansa, że szkoła w Wilkanowie zamiast być zlikwidowana, będzie połączona z miejscowym gimnazjum. Dla pozostałych placówek jedynym ratunkiem jest powołanie stowarzyszeń, które zajęłyby się prowadzeniem wiejskich szkół. Ale zdaniem rodziców i nauczycieli nie jest to wcale takie proste.
- Powołanie stowarzyszenia, zgromadzenie kadry, zorganizowanie działalności szkół a przede wszystkim pieniędzy na ich funkcjonowanie to olbrzymie wyzwanie i ryzyko - podkreśla Helena Krzysztofik. Zaznacza jednak, że nauczyciele i rodzice zamierzają podjąć to wyzwanie.
Decyzja o likwidacji bystrzyckich szkół zapadnie na sesji rady gminy prawdopodobnie 25 lutego.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?