Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dorota Miśkiewicz w Szamotułach zagości już jutro. Co mówi przed koncertem?

Redakcja
Dorota Miśkiewicz w Szamotułach wystąpi w sobotni wieczór
Dorota Miśkiewicz w Szamotułach wystąpi w sobotni wieczór Grzegorz Dembiński
Dorota Miśkiewicz w Szamotułach zagości już jutro, 15 lutego w kinie "Halszka". W rozmowie z Magdą Prętką opowiada o jazzie, ciszy, osobistych fascynacjach muzycznych i nie tylko. Jaki repertuar zaprezentuje w Szamotułach? Zapraszamy do sprawdzenia wywiadu z Dorotą Miśkiewicz

Dorota Miśkiewicz w Szamotułach

Jako słuchacz wyobrażam sobie kolejne etapy „narodzin” Doroty Miśkiewicz – artystki. Musiała wychowywać się Pani i dorastać w rzeczywistości przepełnionej muzyką – jazzem. Ten związek z jazzem wybrała Pani w sposób naturalny? Tak po prostu musiało być, bo on był z Panią od zawsze?
Jazzu słuchałam od dzieciństwa za sprawą taty przywożącego nam jazzowe płyty
amerykańskich artystów. Z zainteresowaniem słuchałam jednak także muzyki typowej dla moich rówieśników: zespołu Wham, Michaela Jacksona (produkowanego wówczas przez wybitnego jazzmana - Quincy Jonesa), czy nawet Madonny. Myślę, że ukształtowało mnie właśnie to zestawienie: z jednej
strony jazz, z drugiej muzyka popularna.

Jazz jak chyba każdy gatunek muzyczny, ewoluuje. Widać to doskonale w Pani eksperymentach łączących niebieskie nuty z subtelną elektroniką i nie tylko zresztą. Nie obawia się Pani jednak, że zostanie w jakiś sposób niezrozumiana , np. przez twórców jazzu w tradycyjnym ujęciu tego środowiska muzycznego?
Kiedy zaczynałam swoją karierę w zespole Włodzimierza Nahornego, byłam wówczas wokalistką jazzową. Teraz sama bym tak siebie nie określiła. Ale mimo że śpiewam lżejsze piosenki, nadal są one zabarwione jazzem, często mają skomplikowaną harmonię. Uważam je za wartościowe. Życie artysty polega na tym, że jest on wciąż poddawany ocenie. Jednym podoba się to, co robię, innym nie. Nie gram dla środowiska jazzowego, gram dla tych, którzy po prostu chcą mnie słuchać, ot, cała filozofia. Zresztą chyba nie ma takiego tworu jak środowisko jazzowe... Ono też składa się przecież z różnych osobowości. I tak z jednej strony Włodek Pawlik (nasz pierwszy jazzman ze
statuetką Grammy) zaprasza mnie do projektu „Wieczorem”, a z drugiej domyślam się, że są i tacy, którzy wieszają na mnie psy.

Jazz spotyka się dziś z wieloma brzmieniami. Wie Pani o tym zresztą doskonale. W szczególny sposób blisko mu chyba do hip hopu. Myślała Pani o takim połączeniu w swojej twórczości? W Polsce to już nie nowość, wystarczy wspomnieć chociażby współpracę Michała Urbaniaka z O.S.T.R...
Lubię eksperymenty. Romansowałam z muzyką afrykańską (duet z Cesarią Evorą), bałkańską (duet z Marcinem Wyrostkiem na płycie „Yugopolis 2”), brazylijską (na mojej płycie „Caminho” zagrał perkusista z Sao Paulo). Pojawiła się także muzyka poważna za sprawą zespołu Kwadrofonik i naszego wspólnego projektu „Lutosławski, Tuwim. Piosenki nie tylko dla dzieci”, a także w projektach Włodzimierza Nahornego, poświęconym polskim kompozytorom. Zawsze cieszy mnie śpiewanie z Grzegorzem Turnauem, uzbierało nam się już sporo wspólnych piosenek. Spotkało mnie też wielkie wyróżnienie, bo mogłam zaśpiewać razem z... panem Jerzym Wasowskim na wydanej niedawno płycie „Wasowski odnaleziony...” Ostatnio nagrałam też piosenkę z raperem Ńemym. Jeszcze nie wiadomo, kiedy będzie ją można usłyszeć w eterze, ale jestem z niej bardzo zadowolona! To duża frajda, móc łączyć siły z artystami reprezentującymi różne gatunki muzyki.

Podobno jeśli słucha się wszystkiego, to nie słucha się tak naprawdę niczego. Z drugiej strony jednak otwarcie tylko na jeden gatunek muzyczny, czyni człowieka bardzo ograniczonym słuchaczem. Czego Pani słucha najchętniej? A czego słuchała jeszcze do niedawna?
Zawsze wielkie wrażenie robiły na mnie diwy jazzowe: Billie Holiday, Ella Fitzgerald, Sarah Vaughan, Shirley Horn, Carmen McRae. Pamiętam jak pierwszy raz usłyszałam Louisa Armstronga, czy Cheta Bakera. Słuchałam ich kiedyś i będę słuchać zawsze. Z przyjemnością włączam też Ewę Bem, Kabaret Starszych
Panów, czy Wojciecha Młynarskiego. Bardzo lubię także mniej znanych artystów, takich jak Me’shell Ndegeocellora, Sara Tavares, czy zespół Beady Belle. No i oczywiście Bjork!

Czy pomimo tego, iż wciąż Pani tworzy, może określić się mianem poszukującego słuchacza – osoby zakochanej w muzyce, którą określa nieustanny głód na nowe doświadczenia brzmieniowe?
Kiedy słucham muzyki, wzruszam się tak samo jak kiedyś, odczuwanie i wrażliwość się nie zmieniły. Jednak czasem, jako słuchacz, bywam po prostu zmęczona otaczającymi mnie dźwiękami i ich natężeniem, na ogół wolę posiedzieć w ciszy.

Muzyka potrafi Panią jeszcze zaskakiwać?
Z wiekiem zaskoczeń jest trochę mniej, ale wciąż są i to jest piękne! Nawet moi koledzy z zespołu zaskakują mnie swoimi dźwiękami. Wystarczy aktywnie słuchać, słuchać z pozytywnym nastawieniem, z radością zamiast oceniania.
Nam, zajmującym się muzyką, czasem trudno wyłączyć analizę, ale mimo to, nadal słuchamy z radością, każdy ma swoich ulubieńców i wciąż się od nich uczy.

Koncerty jazzowe w Szamotułach zawsze cechowały się bardzo dobrą frekwencją. Myślę, że nie inaczej będzie i 15 lutego, kiedy na scenie kina „Halszka” pojawi się Dorota Miśkiewicz. Czego szamotulanie mogą się spodziewać?
Zagramy piosenki z ostatniej mojej płyty „Ale” oraz kilka z „Caminho” i „Pod rzęsami” w pierwszorzędnym składzie – z Markiem Napiórkowskim na gitarze, Tomaszem Kałwakiem na klawiszach, Robertem Kubiszynem na gitarze basowej i Sebastianem Frankiewiczem na perkusji. Tak, jak już mówiłam, chłopcy potrafią zaskakiwać. A wersje koncertowe dają im więcej swobody, pozostawiają miejsce na improwizację, nie tylko im, ale i mnie, a to jest zawsze miłe! Mam nadzieję na stworzenie klubowej, intymnej atmosfery. Publiczność jest elementem, bez którego koncert nie może istnieć, dlatego mam do niej wielki szacunek. a

Rozmawiała Magda Prętka

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto