Dworzec PKP Kłodzko-Miasto z utrudnieniami

Co widzimy wysiadając z pociągu na stacji Kłodzko Miasto? Strome schody.

Jednak z peronu nie ma żadnych zjazdów dla wózków i osób niepełnosprawnych, żadnych wind. Żadnych udogodnień. Chociaż dzisiaj, kiedy prawa klienta są tak bardzo respektowane, nie byłoby to żadne specjalne udogodnienie, a normalne rozwiązanie problemu.

Okazuje się, że w Kłodzku jest inaczej.

- Przyjeżdżam do Kłodzka prawie co tydzień z dziewięciomiesięcznym bratankiem i za każdym razem jest ten sam scenariusz - skarży się nam Małgorzata Kadłubicka ze Szczytnej. - Przyjeżdżamy czystym, wygodny pociągiem, ale przyjemność podróżowania kończy się z chwilą wejścia na peron w Kłodzku Mieście. Nie mogę zjechać wózkiem ze schodów, bo tego zjazdu po prostu nie ma. Mogę liczyć tylko na pomoc pasażerów lub obsługi PKP. Najczęściej trzymam wózek, a bratanica znosi go tyłem trzymając się poręczy.

Inną historię opowiada Aniela Bartnicka z Dusznik-Zdroju. - Przyjechałam do Kłodzka Miasta z dwójką małych dzieci, jedno sześciomiesięczne było w wózku, drugie trzyletnie szło ze mną trzymane za rękę. Na dworcu były same starsze osoby, które nie mogły mi pomóc, aby dostać się do centrum miasta.

Przygoda Anieli Bartnickiej skończyła się tak, że poczekała na pociąg powrotny i... wróciła do swojego miasta.

- Następnym razem do Kłodzka pojadę samochodem. Z małymi dziećmi nie wybiorę się już na żadną wycieczkę pociągiem. To był istny horror i strata pieniędzy - mówi niezadowolona pasażerka.

Na dworcu Kłodzko Miasto nie ma możliwości, aby osoba niepełnosprawna samodzielnie dotarła do centrum miasta. Schody okazują się być barierą nie do przejścia. Zapytaliśmy rzecznika PKP o tę niewygodną dla pasażerów sytuację i szanse rozwiązania problemu.

- Ewentualna gruntowna przebudowa peronów i przejścia podziemnego na stacji Kłodzko Miasto byłyby realizowane w obecnej perspektywie unijnej w ramach prac na linii kolejowej nr 276 Wrocław - Międzylesie. Ostateczna decyzja o skierowaniu do realizacji zależy od pozyskania środków na ten cel. Prace na linii 276 są ujęte na liście na liście rezerwowej Krajowego Programu Kolejowego. Dwa lata temu, przy okazji remontu schodów prowadzących na peron przystanku Kłodzko Miasto (od strony pl. Jedności) była rozpatrywana sprawa montażu pochylni. Schody mają jednak zbyt ostry spadek, aby pochylnie były bezpiecznym rozwiązaniem dla użytkowników, dlatego odstąpiono od tego pomysłu - tłumaczy Bohdan Ząbek z Zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

Niestety, nie pomyślano także wtedy o żadnym innym rozwiązaniu, które pomogłoby osobom podróżującym z małymi dziećmi oraz ludziom niepełnosprawnym.

Rzecznik PKP PLK S.A. proponuje inne rozwiązanie. Jego zdaniem pasażerowie, którzy podróżują z dziećmi w wózkach lub mają problemy z poruszaniem się powinni omijać stację Kłodzko Miasto i planować tak podróż, aby wysiąść na stacji Kłodzko Główne, które jest przygotowana do obsługi pasażerów o ograniczonych możliwościach ruchowych. - Tu nie ma problemu z dostępem do peronów 1, 2, 4 i 5. Peron nr 3 ma dostęp przejściem służbowym z sąsiednich peronów pod opieką kolejarzy - tłumaczy pracownik zespołu prasowego PKP PLK S.A.

Niestety, Bohdan Ząbek nie wziął pod uwagę faktu, że z dworca Kłodzko Główne do centrum miasta jest około 5 kilometrów. I jest to odcinek dość długi i trudny do pokonania. Zwłaszcza właśnie dla osób niepełnosprawnych i rodziców z małymi dziećmi na wózkach.

Co robić? Można więc albo zrezygnować z wizyty w Kłodzku, albo wynająć taksówkę, co znacznie podwyższony koszt podróży. Ale trudno powiedzieć, że są to dobre rozwiązania.

Dla niepełnosprawnych ze względów historycznych nie jest łatwy dostęp do Twierdzy Kłodzkiej. Ale dlaczego PKP zamieniły w twierdzę swój dworzec Kłodzko Miasto?