Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gimnazjum. Czy PIS zlikwiduje gimnazja?

Magdalena Głaz
PiS likwiduje gimnazja! Ogłosiła to w 27 czerwca na konferencji minister edukacji Anna Zalewska. Pierwszy rocznik objęty nową podstawą programową ma rozpocząć naukę w szkołach podstawowych w roku szkolnym 2017/2018.

Uczniów czeka więc ośmioletnia szkoła podstawowa! Jak poinformowała Anna Zalewska, w klasach I-IV szkoły podstawowej będzie “poziom podstawowy”, zaś w kasach V-VIII - “poziom gimnazjalny. Po szkole podstawowej uczniowie będą mieli do wyboru czteroletnie liceum ogólnokształcące, pięcioletnie technikum lub dwustopniową szkołę branżową (która zastąpić ma dzisiejsze szkoły zawodowe). - Chcemy zapewnić taką strukturę, że za kilka lat wreszcie rodzic zawiezie o godz. 8 dziecko do szkoły i odbierze o godz. 15-16 po obiedzie, po zajęciach dodatkowych i z odrobionymi lekcjami - powiedziała min. Anna Zalewska na konferencji prasowej. Likwidują gimnazja, bo szkoła ma być nowoczesna PiS planuje, że szkoła, do której zmierza, ma być szkołą “nowoczesną, ale i tradycyjną, wartościową, pełna nauki, refleksji i tego, co przynosi XXI wiek”. Zdaniem ekspertów, na których powołuje się minister Zalewska, zbyt częsta zmiana szkół nie służy komfortowi edukacji uczniów i ma złe przełożenie na ich wyniki. Według nich łatwiejszy jest system, w którym jest mniej etapów szkolnictwa.
Jak w powiecie kłodzkim?

Małgorzata Salecka, zastępca dyrektor Gimnazjum nr 1 w Kłodzku mówi – Atmosfera w szkole jest fatalna, nauczyciele obawiają się, że stracą pracę, bo nie mamy zaplecza w postaci szkoły podstawowej. Pomimo wakacji, nauczyciele przychodzą do szkoły, dopytują. Nie możemy nic zrobić, tylko biernie się przyglądać temu. W szkole pracuje 38 nauczycieli
Podobna atmosfera panuje w Gimnazjum z Oddziałami Dwujęzycznymi nr 1 w Kłodzku – To wielka niewiadoma – mówi dyrektor Krzysztof Szkudlarek. - Długo pracowaliśmy na dobrą pozycję naszej szkoły, o tym, że to dobra placówka świadczy fakt, że przyjeżdżają tu uczniowie spoza Kłodzka. Mam świetną kadrę. Świetnych pracowników. W wyniku jednej decyzji aż 55 osób może stracić pracę. - To nie jest wygaszanie gimnazjum, ale likwidacja.
Trochę inaczej sytuacja wygląda w Zespole Szkół Publicznych
im. Jana Pawła II w Kudowie-Zdroju. - Możemy przenieść nauczycieli do pracy w szkole podstawowej czy liceum – usłyszałam w pokoju nauczycielskim.

Na ministerialnych pomysłach suchej nitki nie zostawia Związek Nauczycielstwa Polskiego. - System powrotu do 8-letniej podstawówki i 4-letniego liceum nie jest dobrym rozwiązaniem - mówi Mirosława Chodubska - prezes okręgu dolnośląskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Ministerstwo nie bierze pod uwagę tego, że przez zmiany pracę straci wielu nauczycieli. Tego najbardziej się obawiamy. Na pewno będziemy protestować.

w szkole jest od wtorku bardzo napięta. - Nauczyciele dzwonią, przychodzą. Wszyscy z jednym pytaniem: co z nami będzie - mówi Wioletta Bilińska, która nie ukrywa żalu, że po kilkunastu latach działalności gimnazja zostały tak źle ocenione. - Nie mam poczucia, że nie działaliśmy na korzyść uczniów. W swoją pracę włożyliśmy całe serce. Może nie mieliśmy siły przebicia, by o tym mówić - dodaje dyrektorka, która ma w swoim zespole czterdziestu nauczycieli. - Dzisiaj jest na pewno mnóstwo niewiadomych. Nie wiemy, ile będzie godzin na jakie przedmioty w części gimnazjalnej szkoły powszechnej - dodaje Bilińska. - Nie wiadomo więc, kto będzie miał pracę i gdzie. Nie pozostaje nam nic innego jak znaleźć sobie miejsce w tej nowej rzeczywistości.

Kwestia reorganizacji siatki szkół na terenie będzie należała do władz miasta. Dyrektorka trójki ma nadzieję, że kierujący placówkami miejskimi będą mogli uszestniczyć w konsultacjach z tym związanych. Dyrektor Gimnazjum nr 2 dodaje jednak, że mimo tego dwójki w takim kształcie jaki został stworzony przez lata już nie będzie. - Nasz dorobek został przekreślony, a był naprawdę duży. Pracowaliśmy na niego przez lata. Myślę, że gimnazja, a na pewno oleśnickie, zostały bardzo niesprawiedliwie ocenione - mówi Dorota Rasała - Świtoń.
Jarosław Sadowski, zastępca burmistrza Oleśnicy komentuje: - W tym momencie możemy wyłącznie domniemywać, bo zapowiadane zmiany, których szczegóły, jak rozumiem, mają być efektem prac rządu i Sejmu, dopiero zostaną wypracowane. Sytuacja w Oleśnicy zatem nie będzie odbiegać od sytuacji innych samorządów. Uczynimy wszystko, żeby reformę wprowadzić w sposób jak najbardziej płynny i korzystny zarówno wobec uczniów i ich rodziców, jak i nauczycieli oraz infrastruktury oświatowej naszego miasta. Na ministerialnych pomysłach suchej nitki nie zostawia Związek Nauczycielstwa Polskiego. - System powrotu do 8-letniej podstawówki i 4-letniego liceum nie jest dobrym rozwiązaniem - mówi Mirosława Chodubska - prezes okręgu dolnośląskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Ministerstwo nie bierze pod uwagę tego, że przez zmiany pracę straci wielu nauczycieli. Tego najbardziej się obawiamy. Na pewno będziemy protestować.
Uczniów czeka więc ośmioletnia szkoła podstawowa! Pierwszy rocznik objęty nową podstawą programową ma rozpocząć naukę w szkołach podstawowych w roku szkolnym 2017/2018. Jak poinformowała Anna Zalewska, w klasach I-IV szkoły podstawowej będzie “poziom podstawowy”, zaś w kasach V-VIII - “poziom gimnazjalny. Po szkole podstawowej uczniowie będą mieli do wyboru czteroletnie liceum ogólnokształcące, pięcioletnie technikum lub dwustopniową szkołę branżową (która zastąpić ma dzisiejsze szkoły zawodowe). - Chcemy zapewnić taką strukturę, że za kilka lat wreszcie rodzic zawiezie o godz. 8 dziecko do szkoły i odbierze o godz. 15-16 po obiedzie, po zajęciach dodatkowych i z odrobionymi lekcjami - powiedziała min. Anna Zalewska na konferencji prasowej. Likwidują gimnazja, bo szkoła ma być nowoczesna PiS planuje, że szkoła, do której zmierza, ma być szkołą “nowoczesną, ale i tradycyjną, wartościową, pełna nauki, refleksji i tego, co przynosi XXI wiek”. Zdaniem ekspertów, na których powołuje się minister Zalewska, zbyt częsta zmiana szkół nie służy komfortowi edukacji uczniów i ma złe przełożenie na ich wyniki. Według nich łatwiejszy jest system, w którym jest mniej etapów szkolnictwa.
Jak w Oleśnicy?
Dyrektor Gimnazjum nr 3 przyznaje, że sytuacja w szkole jest od wtorku bardzo napięta. - Nauczyciele dzwonią, przychodzą. Wszyscy z jednym pytaniem: co z nami będzie - mówi Wioletta Bilińska, która nie ukrywa żalu, że po kilkunastu latach działalności gimnazja zostały tak źle ocenione. - Nie mam poczucia, że nie działaliśmy na korzyść uczniów. W swoją pracę włożyliśmy całe serce. Może nie mieliśmy siły przebicia, by o tym mówić - dodaje dyrektorka, która ma w swoim zespole czterdziestu nauczycieli. - Dzisiaj jest na pewno mnóstwo niewiadomych. Nie wiemy, ile będzie godzin na jakie przedmioty w części gimnazjalnej szkoły powszechnej - dodaje Bilińska. - Nie wiadomo więc, kto będzie miał pracę i gdzie. Nie pozostaje nam nic innego jak znaleźć sobie miejsce w tej nowej rzeczywistości.
Kwestia reorganizacji siatki szkół na terenie będzie należała do władz miasta. Dyrektorka trójki ma nadzieję, że kierujący placówkami miejskimi będą mogli uszestniczyć w konsultacjach z tym związanych. Dyrektor Gimnazjum nr 2 dodaje jednak, że mimo tego dwójki w takim kształcie jaki został stworzony przez lata już nie będzie. - Nasz dorobek został przekreślony, a był naprawdę duży. Pracowaliśmy na niego przez lata. Myślę, że gimnazja, a na pewno oleśnickie, zostały bardzo niesprawiedliwie ocenione - mówi Dorota Rasała - Świtoń.
Jarosław Sadowski, zastępca burmistrza Oleśnicy komentuje: - W tym momencie możemy wyłącznie domniemywać, bo zapowiadane zmiany, których szczegóły, jak rozumiem, mają być efektem prac rządu i Sejmu, dopiero zostaną wypracowane. Sytuacja w Oleśnicy zatem nie będzie odbiegać od sytuacji innych samorządów. Uczynimy wszystko, żeby reformę wprowadzić w sposób jak najbardziej płynny i korzystny zarówno wobec uczniów i ich rodziców, jak i nauczycieli oraz infrastruktury oświatowej naszego miasta. Na ministerialnych pomysłach suchej nitki nie zostawia Związek Nauczycielstwa Polskiego. - System powrotu do 8-letniej podstawówki i 4-letniego liceum nie jest dobrym rozwiązaniem - mówi Mirosława Chodubska - prezes okręgu dolnośląskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Ministerstwo nie bierze pod uwagę tego, że przez zmiany pracę straci wielu nauczycieli. Tego najbardziej się obawiamy. Na pewno będziemy protestować.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto