Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wambierzyce nazywane są "Śląską Jerozolimą". Znasz historię tej wsi?

Damian Bednarz
Damian Bednarz
Jacek Halicki / Wikipedia
To tu niewidomi odzyskują wzrok, kulawi zaczynają chodzić, a wszelkie dolegliwości znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. I wcale nie jest to szpital. Chodzi oczywiście o Sanktuarium Wambierzyckiej Królowej Rodzin w Wambierzycach. I choć pielgrzymom, którzy przybywają z daleka wydaje się, że są w mieście, tak naprawdę są w błędzie, bo Wambierzyce to wieś. Jej układ przypomina ten z Jerozolimy. Stąd wzięła się nazwa „Śląska Jerozolima”, którą ta wieś bardzo często jest określana.

Wambierzyce zostały założone najprawdopodobniej w roku 1253 przez króla czeskiego Przemysła Ottokara II. W roku 1330 miejscowość należała do joannitów z Kłodzka, a od końca XIV wieku na ponad dwieście lat przeszła na własność rodziny von Pannvitzów. To właśnie Ludwik, członek tego niezwykle szanowanego rodu ufundował pierwszy drewniany kościół w Wambierzycach.

Za sprawą rozgłosu przypadku Jana z Ratna, który jak twierdzi XII-wieczny przekaz, miał w tym miejscu odzyskać wzrok, a jego oczom miała ukazać się postać Matki Bożej, Wambierzyce stawały się coraz popularniejszym miejscem pielgrzymkowym. Ich sława zataczała coraz szersze kręgi, a pątnicy ściągali z Czech, Moraw, Austrii i Śląska Opolskiego. Oczywiście każdy z nich miał w stosunku do Matki Boskiej swoje własne plany i prośby. Na początku XVIII wieku wybudowano w Wambierzycach kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, o barokowej architekturze (krużganki dookoła owalnej nawy, 11 kaplic). Świątynia została wybudowana w miejscu drewnianej kaplicy z 1263 roku (to ta ufundowana przez Pannvitza).

Wnętrze świątyni utrzymane w duchu baroku zdobią malowidła, obrazy i rzeźby, spośród których na szczególną uwagę zasługują dzieła Karola Sebastiana Flackera: ambona, będąca rzeźbiarską kompozycją wyrażającą słowa maryjnego hymnu Magnificat i ołtarz główny mieszczący cudowną figurkę Matki Boskiej. Figurka wraz z cokolikiem wykonana jest z lipowego drewna w stylu gotyckim, ma 28 cm wysokości. Przedstawia ona Matkę Bożą z nagim Jezusem na ręku. Dzieciątko w prawej ręce trzyma ptaszka, a lewą sięga po owoc, umieszczony w lewej dłoni Matki. Głowy Maryi i Jezusa ozdobione są koronami. Cała figurka jest polichromowana.

Podobnie jak inne tego typu wizerunki, wambierzycka figurka ubierana jest w tzw. „sukienkę”, która okrywa ją całą od szyi w dół. Sukienek jest kilka w różnych kolorach, zależnie od święta lub okresu roku liturgicznego. 22 lutego 1936 roku papież Pius XI nadał kościołowi w Wambierzycach tytuł bazyliki mniejszej. Jest to tytuł honorowy, który otrzymują kościoły wyróżniające się wartością zabytkową, albo ze względu na swoje walory liturgiczne bądź duszpasterskie. 17 sierpnia 1980 roku miało miejsce największe i najdonioślejsze wydarzenie w kilkusetletniej historii sanktuarium wambierzyckiego - figurka Matki Bożej ukoronowana została koronami papieskimi na Wambierzycką Królową Rodzin. Podczas dokonanej przez kardynała Stefana Wyszyńskiego koronacji odczytany został specjalny list Ojca Świętego Jana Pawła II, w którym pisał m.in. „Pragnę wyrazić wraz z tym pozdrowieniem moją wielką radość z tego, że w dniu dzisiejszym Matka Boża w swoim Sanktuarium w Wambierzycach doznaje szczególnej czci - oto dzień Jej koronacji. Raduję się wraz ze wszystkimi uczestnikami tego wydarzenia, na które tyle wieków czekało Sanktuarium Wambierzyckie”.

W 1990 roku Wambierzyce opuścili jezuici, a opiekę nad sanktuarium przejęli księża diecezjalni, którzy sprawowali posługę duszpasterską w tym miejscu przez następnych 17 lat. Od czerwca 2007 roku w Wambierzycach posługują franciszkanie z prowincji św. Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych.

A czym byłaby wycieczka do Wambierzyc, bez zobaczenia tamtejszej Ruchomej Szopki? Podziwiać ją można codziennie do końca kwietnia w godzinach od 10 do 16. Bilety w cenie 8, 6 i 4 złote zakupić można w kasie przy wejściu.

Jej historia jest również nietypowa i ciekawa. Sięga XVIII wieku, kiedy to w pustelni za kaplicą Matki Bożej Bolesnej zamieszkał Konrad Hilberg. Wyrzeźbił on i uruchomił pierwszą szopkę, która niestety nie zachowała się do dziś. Obecna szopka, pochodząca z drugiej połowy XIX wieku. Inicjatorem jej budowy był Longin Wittig. Ten niezwykle utalentowany człowiek urodził się we wsi Góra św. Anny, niedaleko Nowej Rudy. Prace nad sceną przedstawiającą narodzenie Jezusa rozpoczął około 1850 roku. Pełna misternych, kolorowych i poruszających się figurek szopka bardzo szybko stała się ciekawostką dla odwiedzających to miejsce pielgrzymów i turystów, więc już jego syn Herman kontynuował to dzieło, stale je powiększając.

W 1946 roku opiekę nad szopką przejęły lokalne władze, które przekazały ją następnie na rzecz miejscowej parafii. Dziś, podobnie jak kiedyś odwiedzają ją tłumy.

Panorama Kłodzka -Klodzko.naszemiasto.pl na Facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto