Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kaskada" w Lądku Zdroju stoi zamiast zarabiać!

Marzena Gołębiowska
Marzena Gołębiowska
Już ponad cztery lata trwa ostra walka pomiędzy Albinem Bezdzieckim, właścicielem Restauracji Kaskada w Lądku-Zdroju, a Stacją Sanitarno Epidemiologiczną w Kłodzku. I nic nie zapowiada polubownego załatwienia problemu. Zarówno jedna, jak i druga strona, zapowiadają, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. O co chodzi? Dwa tygodnie temu do naszej redakcji zgłosił się Albin Bezdziecki, który od kilkudziesięciu już lat mieszka w Kanadzie. Sentyment do Polski, a konkretnie Lądka-Zdroju - w nim pozostał. Postanowił uratować starą kamienicę przy ulicy Kościuszki 46 od ruiny. Pięknie odrestaurowane wnętrza, a także olbrzymia przestrzeń pozwoliłyby ożywić to miejsce. Bezdziecki zainwestował w ten budynek sporo gotówki i myślał, że miejsce wreszcie zacznie na siebie zarabiać i przynosić zyski. Bardzo się jednak przeliczył... Od 2013 roku toczy batalię z kłodzkim sanepidem o wydanie pozwolenia na prowadzenie działalności gastronomicznej. - Zaczęło się od zbyt niskiego stropu, zdaniem „pana technicznego” z sanepidu, w jednej z sal. Niestety, pan chyba nie wiedział, że przed laty lokal ten funkcjonował z takim stropem i nikt się nikogo nie czepiał - wspomina Bezdziecki. Twierdzi, że jeden z pracowników sanepidu złożył mu propozycję nie do odrzucenia.

- Zażądał ode mnie 3 tys zł, w zamian za pozytywną decyzję. Nie zgodziłem się. Mam czyste sumienie. Wszystko zrobiłem zgodnie z planem i prawem budowlanym - twierdzi Bezdziecki.

Albin Bezdziecki sprawę skierował do prokuratury, ta jednak z braku dowodów ją umorzyła.

Wojewódzka Stancja Sanitarno Epidemiologiczna we Wrocławiu cofnęła jednak decyzję pracownika kłodzkiego sanepidu, a zabytkowy strop okazał się odpowiedniej wysokości...

- Wtedy doczepił się do nawiewów, twierdząc, że jest ich za mało. Jak może ich być za mało, jak od lat była to wystarczająca liczba. Teraz nasłali na nas jeszcze nadzór budowlany, który na szczęście nie znalazł żadnych uchybień - dodaje zbulwersowany Albin Bezdziecki i deklaruje, że sprawa znajdzie finał w sądzie.

- Zarzuty Pana Albina Bezdzieckiego, dotyczące utrudniania rozpoczęcia działalności gospodarczej w obiekcie przy ul. Tadeusza Kościuszki 46 w Lądku-Zdroju i uzależnienie wydania pozytywnej decyzji od przekazania korzyści majątkowej bliżej nieokreślonej osobie są nieprawdziwe - poinformowała nas Teresa Józefiak, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Kłodzku. Dodaje, że w sądzie toczy się sprawa przeciw Gregoremu Bezdzieckiemu (synowi pana Albina), o dopuszczenie się zniesławienia sanepidu w Kłodzku.

- Wyłącznie po wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości związanych z użytkowaniem lokalu, warunkujących bezpieczny pobyt osób na jej terenie, inwestor będzie mógł otrzymać pozytywną decyzję - kwituje Teresa Józefiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto