Wykorzystująca energię słoneczną nowoczesna inwestycja nie tylko usprawni działalność oczyszczalni ścieków, ale też zminimalizuje koszty utylizacji kłopotliwych odpadów.
- Oszczędności będą ogromne, a niewykluczone, że nawet na tym zarobimy - mówi Waldemar Bicz, prezes spółki Wodociągi Kłodzkie. - Gdybyśmy mieli wozić te odpady do oddalonego o 80 km Jaroszowa koło Świdnicy, to rocznie musielibyśmy wydać na to ok. miliona złotych. Ale my chcemy wykorzystać fakt, że wysuszone osady mają wartość energetyczną zbliżoną do węgla brunatnego i mogą być stosowane jako paliwo w ciepłowniach i wykorzystywane w rolnictwie. Liczymy więc na to, że będziemy mogli wysuszone odpady sprzedawać do dużych elektrowni czy cementowni w Polsce.
Prezes Bicz podkreśla, że inwestycja jest przyjazna środowisku. Poza tym, wykorztystując nowoczesną technologię czterokrotnie zredukowana zostanie masa powstających osadów, zlikwidowany zostanie uciążliwy fetor podczas transportu osadów poza teren oczyszczalni ścieków i zmniejszone zostanie ryzyko przedostania się groźnych odpadów do rzeki Nysy Kłodzkiej na wypadek powodzi.
Inwestycja współfinansowana jest przez Fundację EkoFundusz w Warszawie, który przeznaczył 2,2 mln zł dotacji na ten cel, a Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu udzielił spółce Wodociagi Kłodzkie prawie 2,8 mln zł niskooprocentowanej pożyczki na realizację przedsięzięcia.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?