Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłodzko: Zakładają ruch pokrzywdzonych przez urzędników

Natalia Wellmann
We wtorek przed kłodzkim ratuszem pikietować będzie grupa mieszkańców
We wtorek przed kłodzkim ratuszem pikietować będzie grupa mieszkańców FOT. NATALIA WELLMANN
To na razie tylko pomysł, ale zainteresowanych jest już sporo. - Chcemy pokazać, że obecny burmistrz i jego urzędnicy niszczą ludzi - mówi Jarosław Radomski, inicjator powstania Społecznego Komitetu Pokrzywdzonych przez Urząd Miasta w Kłodzku.

Jak twierdzi, przekonał się o tym na własnej skórze. Przez 12 lat dzierżawił skrawek ziemi (3 mkw.) przy kłodzkiej twierdzy. Sprzedawał tam wykonane przez siebie pamiątki regionalne. Pod koniec ubiegłego roku Zakład Administracji Mieszkaniami Gminnymi, który zarządza twierdzą, wypowiedział mu umowę.

Tłumaczono, że na czas remontu znajdującej się tuż obok podziemnej trasy turystycznej musi opuścić teren. - Remont się kończy, a z pisma, jakie dostałem, wynika, że w kłodzkiej twierdzy nie ma już dla mnie miejsca - żali się Radomski. Twierdzi, że sprawa jest polityczna. W ostatnich wyborach samorządowych naraził się burmistrzowi Bogusławowi Szpyt-mie, bo popierał innego kandydata.

- Osób, które zniszczono podobnie jak mnie, jest znacznie więcej - dodaje Radomski. Wśród nich są Małgorzata i Oktawiusz Majowiczowie, właściciele Akademii Przedszkolaka w Kłodzku, którym miasto nie przedłużyło umowy dzierżawy kamienicy.
- Powiedziano nam: inwestujcie, a my postaramy się, żebyście działali jak najdłużej - mówi z goryczą Małgorzata Majowicz.

Razem z mężem w remont kamienicy włożyli ponad 200 tys. zł. W wyborach samorządowych nie popierali burmistrza Szpytmy. Dzisiaj muszą obiekt opuścić. W obronie przedszkola stanęli rodzice. Sprawa stała się głośna w całym mieście.

Podobnie jak sprawa Ewy Piórkowskiej, dyrektor kłodzkiej biblioteki. Kobieta ośmieliła się sprzeciwić burmistrzowi, gdy ten nakazał jej zwolnić kilku pracowników biblioteki. Gdy Piórkowska zachorowała, natychmiast w placówce pojawił się wyznaczony przez burmistrza następca, mimo że w bibliotece są już osoby, które mogłyby przejąć obowiązki dyrektora.

W najbliższy wtorek przed kłodzkim ratuszem planowana jest pikieta osób niezadowolonych z decyzji władz miasta. - Nie będzie żadnej rozróby. Chcemy jedynie zamanifestować swoje niezadowolenie z tego, co dzieje się w ratuszu - mówi Jarosław Radomski.

Witold Krzelowski, zastępca burmistrza Kłodzka, wie o planowanej pikiecie.
- Do naszego urzędu wpłynęło pismo w tej sprawie - mówi. Lecz nic nie wie o powstającym komitecie pokrzywdzonych przez urząd miasta. - Moim zdaniem nie ma do tego żadnych podstaw - zaznacza.
Zdaniem Jarosława Radomskiego, po powstaniu komitetu protestów będzie znacznie więcej. - Niewykluczone nawet, że może dojść do referendum w sprawie odwołania burmistrza - zapowiada Radomski.

Czy komitet osób pokrzywdzonych przez kłodzkich urzędników to dobry pomysł?

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto