Lądek-Zdrój: Kamery w lesie powstrzymają złodziei?

– Obszar naszego nadleśnictwa jest bardzo rozległy, a dzięki kamerom łatwiej nam go kontrolować – mówi nadleśniczy Mieczysław Krywieńko.
Urządzenia są bardzo nowoczesne. Obserwują i nagrywają to co dzieje się w lesie.
– Obraz z kamery możemy obserwować w dowolnej chwili na komputerach w siedzibie nadleśnictwa, a także w domu, czy w telefonie komórkowym – mówi Leszek Szczyrk, komendant posterunku straży leśnej w lądeckim nadleśnictwie.
Nie chce zdradzać, w jakich miejscach strażnicy umieszczają urządzenia, by nie znaleźli się tacy, którzy chcieliby je zniszczyć.
– Na pewno nie są to miejsca stałe. Często zmieniamy ich lokalizację – podkreśla i dodaje, że gdyby ktoś jednak znalazł w lesie kamerę i chciał ją zdemontować lub zniszczyć, to urządzenie natychmiast dzwoni pod zaprogramowany przez strażników numer telefonu. Poza tym kamera wyposażona jest w GPS i łatwo ją zlokalizować. Czy są już pierwsze efekty ich pracy?
– Udało nam się m.in. przyłapać właściciela pensjonatu, który do lasu wywiózł olbrzymie ilości śmieci. Dzięki nagraniu z kamery nie było żadnych wątpliwości i zbędnych dyskusji – mówi komendant i ostrzega: ci, co wyrzucają śmieci w lesie, będą surowo karani. Mandat wynosi od 500 zł do nawet 5 tys. zł, jeśli sprawa trafi do sądu. Podobnie w przypadku kradzieży drewna, choć tutaj złodzieja za popełnienie przestępstwa czeka sprawa karna.