Liczba otyłych dzieci wciąż rośnie

- Kiedy moja waga doszła do 144 kg, przeraziłam się. Wcześniej przymykałam na to oko. Zaczęłam mieć problemy z poruszaniem się, a po przejściu niewielkiego odcinka, pociłam się i musiałam odpoczywać. Skończyło się moje życie towarzyskie - opowiada.

Pół roku temu w Specjalistycznym Centrum Medycznym w Polanicy-Zdroju, które od 7 lat pomaga chorym z otyłością, poddała się zabiegowi bariatrycznemu (ominięcie żołądka wykonywane techniką laparoskopową). To pomogło jej zrzucić zbędne kilogramy.

- Moja znajoma, widząc jak teraz wyglądam, napisała mi niedawno, że „zaczęłam nowe życie” i tak właśnie jest - dodaje szczęśliwa kobieta.

Przede wszystkim jednak żyje. Otyłość jest bowiem przyczyną wielu chorób, m.in.: cukrzycy typu 2, chorób układu krążenia (udar mózgu, nadciśnienie tętnicze), nowotworów złośliwych (rak jelita grubego) czy kamicy żółciowej. Szacuje się, że może odpowiadać za 13 proc. zgonów w ciągu roku. Jeśli zestawimy to z danymi GUS (w 2016 r. zmarło około 30 tys. Dolnoślązaków) to liczba szokuje. Co gorsze z raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że w ciągu ostatnich 20 lat w naszym kraju trzykrotnie wzrosła liczba dzieci z nadwagą. Polskie 11-latki są grubsze niż ich rówieśnicy w Europie i USA. Naukowcy mówią o epidemii otyłości wśród młodego pokolenia.

Potwierdzają to najnowsze badania psychologów z wrocławskiego wydziału Uniwersytetu SWPS. Zespół pod kierunkiem prof. Aleksandry Łuszczyńskiej zbadał ponad 800 dolnośląskich uczniów podstawówek, gimnazjów i liceów od 10 do 17 lat. Nasze dzieci znalazły się w czołówce najbardziej otyłych. Odsetek 11-latków z nadwagą w Polsce jest najwyższy na świecie. Wśród 12-latków wielu waży nawet ponad 100 kg.

Tekst pochodzi z tygodnika "Panorama Kłodzka"