Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maciej Pawłowski: byliśmy mocni - wywiad

Damian Bednarz
Zrzeszeni Niwa
Maciej Pawłowski to zawodnik środka pola beniaminka A klasy - ATS-u Wojbórz. Zapraszamy do rozmowy o minionym sezonie, ale nie tylko... Panorama Kłodzka

Jak wyglądają Wasze przygotowania do nowego sezonu?

Przygotowania rozpoczęliśmy 17 lipca. Frekwencja na treningach jest niezła. Trenujemy trzy razy w tygodniu, w weekendy rozgrywamy mecze sparingowe. Do tej pory rozegraliśmy dwa spotkania. W pierwszym pokonaliśmy zaskakująco wysoko, bo 12:1, przedstawiciela grupy ząbkowickiej Cis Brzeźnica. Byłem zdumiony rezultatem, ponieważ zimą graliśmy z nimi sparing i wygraliśmy tylko 1:0. W drugim pojedynku zwyciężyliśmy 4:3 z KS-em Polanica-Zdrój. Był to bardzo wartościowy sparing. Zespół z Polanicy to nasz ligowy rywal, bardzo solidny zespół, który wielu drużynom napsuje sporo krwi.

Co się zmieniło po awansie?

Jeszcze przed rundą wiosenną oddano do użytku nowy budynek klubowy, wyremontowano szatnie czy zamontowano nowe ławki dla rezerwowych. W planach jest także wymiana bramek i montaż krzesełek dla kibiców. Duża w tym rola zarządu, przede wszystkim prezesa Romana Sosnowskiego, a także innych członków zarządu, którym warto w tym miejscu podziękować za pracę na rzecz klubu.

A jak przebiega współpraca z trenerem?

Trenerowi Marcinowi Wacławikowi trzeba oddać jedno - odkąd przyszedł, czyli zimą 2016 roku, zrobił dla klubu bardzo wiele. Przede wszystkim zaczęliśmy regularnie trenować. Bardzo dobrze przepracowaliśmy zimę półtora roku temu. Symptomy dobrej gry były widoczne już na wiosnę. Jako jedyni wygraliśmy wtedy z triumfatorem rozgrywek WLKS-em Wambierzyce. Teraz zwyciężyliśmy w B Klasie, więc progres jest widoczny. Warto jeszcze wspomnieć o Janku Błaszko. To człowiek orkiestra w klubie. Ma 55 lat, a wciąż ma więcej energii, niż nie jeden młody. Zajmuje się niemal wszystkim, przygotowuje boisko, szatnie, a gdy są problemy kadrowe, to gra i nie odstaje od reszty.

Poprzedni sezon był bardzo dobry w Waszym wykonaniu. To wy byliście tacy mocni czy liga była taka słaba?

Patrząc na tabelę, można stwierdzić, że to my byliśmy tacy mocni. W 16 meczach odnieśliśmy 16 zwycięstw, jednak niektóre mecze były naprawdę trudne. Moim zdaniem najtrudniej w Starym Waliszowie, w pierwszym meczu w rundzie wiosennej. Przeciwnik całe spotkanie grał w dziesięciu, a sprawił nam wiele kłopotów. Przy wyniku 0:0 gospodarze byli bliscy strzelenia bramki. To był nasz najsłabszy mecz w całym sezonie.

A jak ocenisz tamte rozgrywki w swoim wykonaniu?

Myślę, że to był udany sezon. Byłem podstawowym zawodnikiem, w większości spotkań grałem od pierwszej do ostatniej minuty. Jestem środkowym pomocnikiem, więc rozlicza się mnie przede wszystkim z asyst, a tych zaliczyłem kilkanaście. Mam nadzieję, że kolejny sezon, już szczebel wyżej, będzie równie dobry, a nawet lepszy. Oby zaczęło też wpadać do siatki.

Jakie stawiacie przed sobą cele?
Jesteśmy beniaminkiem i oczywiście głównym celem będzie utrzymanie. Wierzę jednak, że nie będziemy rozpaczliwie walczyć o byt. Terminarz nam nie sprzyja. Już na dzień dobry gramy z Zamkiem Gorzanów, a to wyjątkowo trudny rywal. Miałem okazję ich widzieć w kilku spotkaniach poprzedniego sezonu. Bardzo dobrze operują piłką. To mieszanka rutyny z młodością. Później czeka nas spotkanie ze spadkowiczem Orlętami Krosnowice. W trzecim meczu jedziemy do głównego pretendenta do awansu, czyli Włókniarza Kudowa-Zdrój. Nie składamy broni i walczymy.

Szykują się zmiany kadrowe?

Prawdopodobnie dojdzie do nas trzech młodych zawodników. Grzegorz Janowicz, występujący do tej pory w Nysie Kłodzko. Grał przede wszystkim w juniorach, zaliczył kilka występów w pierwszym zespole i dołożył swoją cegiełkę do awansu do IV ligi. Ponadto dołączą bracia Bartosz i Kacper Piękoś. Obaj grali wcześniej w juniorskich zespołach Piasta Nowa Ruda. Ważne, że cała trójka pochodzi z Wojborza. ATS może mieć z nich w przyszłości dużo pociechy. Co do rozstań, odszedł od nas napastnik Arkadiusz Ziental. To wychowanek Zjednoczonych Ścinawka Średnia. Arek zapowiadał, że jeżeli Zjednoczeni się odrodzą, to tam zagra. Jak powiedział, tak zrobił.

Kto Twoim zdaniem będzie walczył o awans, kto o utrzymanie?

Bez wątpienia głównym kandydatem do awansu będzie Włókniarz Kudowa-Zdrój. Jak co roku, silne będą zespoły Polonii Bystrzyca Kłodzka i Śnieżnika Domaszków. Nie wiem, czego się spodziewać po Orlętach Krosnowice.

Z tego, co wiem, to sytuacja po spadku się tam ustabilizowała, więc jestem ciekaw, na co będzie ich stać. A kto będzie walczył o utrzymanie? Liczę, że nie będzie to ATS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto