Majówka w Zakopanem rozpoczęta już w kwietniu. Wyszło słońce, na Krupówkach tłum turystów

Tegoroczna majówka przed nami. Według branży turystycznej, największym zainteresowaniem cieszy się termin do 1 do 5 maja. Wówczas górale spodziewają się najazdu tłoku i korków na ulicach Zakopanego.

- Z dnia na dzień się pogoda poprawia. Będzie coraz cieplej. I to dla branży turystycznej dobra informacja. Gdy w Zakopanem mieliśmy zimową aurą jeszcze niedawno, te rezerwacje na majówkę zwolniły. Gdy jednak prognozy zaczęły się poprawiać, widzimy, że coraz więcej osób decyduje się na przyjazd w góry. Myślę, że będzie nieźle – mówi Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w Zakopanem.

Potwierdza, że kumulacja najazdu będzie od 1 do 5 maja. Jednak wiele osób postanowiło zrobić sobie majówkę jeszcze w kwietniu i przyjechało do Zakopanego w ostatni kwietniowy weekend.

- Całe szczęście, że ten śnieg przestał sypać, zrobiło się cieplej i wyszło słońce. Goście przyjechali. Jakby była taka pogoda jak jeszcze kilka dni temu, to byśmy nic nie zarobili tu – mówi pan Marek Zawadzki, prawdziwy biały miś z Krupówek.

Faktycznie, w sobotnie popołudnie góralski deptak zapełnił się turystami. Przybyło tutaj dużo młodych osób, ale także rodziny z dziećmi. Oblegane są ogródki kawiarniane – głównie te, które stoją w słońcu.

- To przyjazdy na jeden, góra dwa dni – mówi pani Maria, wynajmująca pokoje dla turystów. - W niedzielę większość wyjedzie, a potem przyjadą następni goście, ci na majówkę. To już zazwyczaj pobyty na trzy, czasami na cztery noce – dodaje.

Wraz z turystami na deptak wyszli także wszyscy ci, którzy chcą zarobić na gościach. Pojawili się sprzedawcy baloników, przebierańcy zarabiający na zdjęciach z turystami, czy romska kapela.