Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Wyrostek i Coloriage zagrali na koncercie w Lublinie (zdjęcia, relacja)

marz
marz
W piątek do Lublina zawitał wreszcie długo wyczekiwany przez fanów muzyki akordeonowej Marcin Wyrostek, jego 15-kilogramowy akordeon i zespół Coloriage. Zobaczcie relację z koncertu.

Recenzja powstała w ramach akcji "Relacja za akredytację". Dziękujemy!


Miejsce: Filharmonia Lubelska
Czas: piątek 30.03.2012 r.
Wydarzenie: koncert Marcin Wyrostek & Coloriage
Wrażenia: niesamowite


Marcin Wyrostek, zwycięzca II edycji programu "Mam Talent" wraz z zespołem Coloriage w składzie: Mateusz Adamczyk – skrzypce, Piotr Zaufal - gitara basowa, Krzysztof Nowakowski - instrumenty perkusyjne gra już 6 lat. Wszyscy są absolwentami Akademii Muzycznej w Katowicach.

Koncertują nie tylko w Polsce. Od lat są zapraszani na międzynarodowe festiwale muzyczne na całym świecie. Wykonują muzykę bałkańską, cygańską, latynoamerykańską, ludową.

Rzadko w dzisiejszych czasach, w dobie "plastikowej" muzyki, można usłyszeć coś tak autentycznego. Ich muzyka momentami delikatna jak wiosenny deszczyk i gwałtowna, a czasami groźna jak chmura gradowa, postawiła na baczność lubelską widownię. To naprawdę wyjątkowi muzycy, którzy grają z pasją. I to widać i czuć. Muzykę oddają całym sobą. Przeżywają każdą nutkę, a publiczność wraz z nimi.

Koncert moim zdaniem był wyjątkowy i niekoniecznie tylko dla miłośników akordeonu. To bardzo żywiołowa muzyka, która dodaje energii. Nigdy dotąd nie przypuszczałam, że akordeon może tak pięknie brzmieć i to zarówno w utworach klasycznych, ludowych czy też nowoczesnych. Do tego genialne skrzypce, gitara basowa i fenomenalny perkusista, a właściwie człowiek – orkiestra, który nawiasem mówiąc skradł nie jedno serce podczas lubelskiego koncertu.

Ze znanych utworów można było usłyszeć słynne "Besame Mucho", "Children of Sanchez" czy ludową melodię "Jovano, Jovanke". Ale też pojawiły się motywy filmowe rodem z Polski, jak "Deszcze niespokojne".

Na wszystkich muzyków można było patrzeć i patrzeć, i słuchać i słuchać. Niestety kolejny koncert dopiero podczas jesiennej trasy zespołu. Mam nadzieję, że Lublin będzie ich przystankiem i znowu będziemy mogli ich na żywo podziwiać.

Po koncercie fani mogli spotkać się z zespołem, który cierpliwie rozdawał autografy, pozował do zdjęć. Dla czytelników Mojego Miasta mam specjalne pozdrowienia i autografy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto