Marek Koremba wrócił do zespołu i rzucił 20 punktów

Marek Koremba wrócił do zespołu i rzucił 20 punktów.Wzmocnił Doral Nie było dla niego straconych piłek. Po niecelnych rzutach z półdystansu nie kto inny, tylko Marek Koremba, dobijał je, by trafiały do kosza rywali. I choć było u niego widać jeszcze braki kondycyjne, rzucił dla Dorala aż 20 punktów

Kibice, którzy oczekiwali powrotu zawodnika do kłodzkiej drużyny, nie zwiedli się. Koszykarz pokazał to, z czego słynął jeszcze na III-ligowych parkietach: zadziorność, nieustępliwość i skuteczną walkę pod koszem. Doral przegrał co prawda z szóstym zespołem II ligi, MMKS-em Dąbrowa Górnicza 74: 84, ale zagrał dobry mecz. Gdyby nie fatalna III kwarta, mogłoby dojść do niespodzianki.
– Marek znacząco wzmocnił zespół. Widać u niego jeszcze braki siłowe i taktyczne. Miał przecież ponad półroczną przerwę, ale i tak zagrał dobre spotkanie – ocenia Krzysztof Szwej, trener Dorala. – W końcu zaczyna się nam cementować drużyna. Od kilku dni trenuje razem z zespołem także Sebastian Zwolak. Prawdopodobnie zagra z nami już za tydzień. Doralowcy z Korembą i Zwolakiem w składzie powinni więc wygrać we własnej hali z Pogonią Ruda Śląska. Ten mecz zaplanowany jest na niedzielę, 22 stycznia (godz. 16). W ten weekend kłodzcy koszykarze rozpoczną mecze rundy rewanżowej. Na wyjeździe walczyć będą z Big Starem Tychy, wiceliderem po pierwszej rundzie spotkań.
– W drugiej rundzie chcemy wygrać z tymi drużynami, które już raz pokonaliśmy (Alba Chorzów i Mickiewicz Katowice – przyp. red.), a także sprawić kilka niespodzianek. Drużyna jest już ograna na II-ligowych parkietach i stać ją na dobrą grę i pokonywanie zespołów plasujących się w środkowej części tabeli – dodaje trener Szwej. Być może pierwszą z zapowiadanych niespodzianek doralowcy sprawią już za tydzień. •