- Właściwie nie wiem, czy można nazwać inspiracją opisywanie przeze mnie w wierszach wszelkich krzywd, niegodziwości, nietolerancji, zła i tak dalej. Choć to właśnie otaczający świat oraz społeczeństwa dostarczają gotowych tematów do dyskusji. Uznajmy to za mój bunt, głos sprzeciwu na zastaną rzeczywistość, ale też na powracające echo historii, tej zapisanej najgorszymi zgłoskami. A dobrze wiemy, że zarówno historia jak i echo lubią się powtarzać. Dlatego uważam, że należy o tym pisać i głośno czytać - ze zrozumieniem. Więc może tak - społeczeństwo mnie inspiruje - mówi o swojej twórczości Dagmara Kacperowska.
Poetka przyznaje, że inspiruje ją Roman Honet, jednak nie stara się naśladować jego stylu. Chce stworzyć swój własny, rozpoznawalny styl. I patrząc na opinie recenzentów - udało jej się to. Prace nad „Martwym sezonem” trwały rok. - Często jest tak, że poruszając dany problem w wierszu muszę sięgnąć po materiały źródłowe. Staram się być rzetelna w tym co robię i nie pisać bzdur oraz historii wyssanych z palca. Szanuję czytelnika - mówi o przygotowaniach do wydania książki pani Dagmara.
Dagmara Kacperowska pracuje na co dzień w Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju. Jest tam kustoszem i edukatorem muzealnym. Prowadzi także zajęcia praktycznie z wykorzystaniem papieru i organizuje wystawy czasowe.
A jakie ma plany na przyszłość? -Chciałabym w kolejnej książce mocniej zespolić słowo z obrazem. Takie mamy czasy, ludzie uwielbiają wizualizacje. Zobaczymy co z tego wyjdzie i czy znajdzie się sponsor chętny wesprzeć mnie w tym projekcie - mówi.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?