Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów
2 z 16
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Międzylesie (niem. Mittelwalde, dial. Mèttewaale, czes....
fot. fot. pixabay.com

Mówią, że w Kudowie-Zdroju nie ma już dziewic... Znacie legendy ziemi kłodzkiej? Mówi się, że jest w nich ziarmo prawdy

DUCH Z CZARNEJ WIEŻY

Międzylesie (niem. Mittelwalde, dial. Mèttewaale, czes. Mezilesí, dawniej Středolesí) w początkach XV wieku należało do Wolfharda von Glaubitz. Ów właściciel był zdecydowanym przeciwnikiem herezji husyckiej. Husyci zaś często napadali na Hrabstwo Kłodzkie, które cierpiało z ich powodu. Wierny hrabiemu kłodzkiemu komes, wraz ze swym miastem stał się punktem oparcia dla wojsk katolickich. Glaubitz pozwolił stamtąd uderzyć księciu głogowskiemu na czeskie Litice i Potsztejn. Sam Wolfhard również brał udział w licznych wyprawach wojennych przeciwko heretykom.

Wolfharda w związku z jego wojaczkami często nie było w domu, zaś jego żona – Agnes von Lazan, która była kobietą niezwykle piękną, czuła się bardzo samotna. Gdy męża nie było w domu, kręciło się wokół niej wielu adoratorów, aż w końcu Agnes znalazła sobie kochanka. Niewierna żona zapominała też o swoich dzieciach, które pozostawiała pod opieką mamek. W dodatku za sprawką jednej z niemieckich służących przybyłych z Nadrenii, zaczęła parać się czarami. Nierzadko z kochankiem i służącą wychodziła do lasu, co się tam działo, nikt nie wiedział. Gdy pani wracała na zamek, jej stroje były zaplamione krwią, jak i stroje pozostałej dwójki. Ludzie na zamku i w miasteczku szeptali między sobą. Grozę budziły wieści o znikających w okolicy małych dzieciach, zaś von Lazan stawała się coraz potężniejsza.

Jeden z zamkowych pachołków postanowił odnaleźć swego pana Wolfharda i donieść mu o tym, co się dzieje w jego zamku. W tym celu udał się do Czech, gdzie Glaubitz walczył z husytami. Długo mu zeszło, zanim znalazł swego pana, ten zaś nie chciał wierzyć jego słowom i mało brakowało a zabiłby pachołka za oszczerstwa o zdradzie żony i jej czarach. Chłopak jednak przysięgał na życie matki, że w zamku źle się dzieje, a ludzie szepczą między sobą i może dojść do tragedii. Komes postanowił wrócić do domu, zabrał ze sobą księdza, który służył w jego wojsku i samotrzeć* ruszyli w kierunku Międzylesia.

Tam, przebrawszy się w ubranie pachołka, wraz z księdzem wszedł do zamku. Zastał bałagan i bezład, służba spała po kątach, a jego dzieci siedziały zamknięte i głodne w jednej z zamkowych komnat, gdyż mamki, które się nimi opiekowały już dawno uciekły z zamku. Tylko kilka sług rozpoznało swego pana, przypadli do jego nóg błagając o wybaczenie i litość. Wściekłość w nim wezbrała, wyjął miecz i ruszył w poszukiwaniu żony. Zastał ją w sypialni, w której wraz z kochankiem i niemiecką służką rysowali na podłodze pentagram* wymawiając przy tym magiczne formuły. W środku gwiazdy leżało małe dziecko, a jego żona krążyła wokół z nożem w ręku. Wolfhard natychmiast wkroczył do komnaty, jednym cięciem ściął głowę kochanka żony, zaś drugi cios przeszył serce służki. Agnes skryła się w kącie komnaty nie przestając szeptać zaklęcia.
Komes krzykiem ściągnął księdza i kilkoro przytomnych sług. Przez głowę przemknęła mu myśl, żeby zabić niewierną małżonkę, ale nadal ją kochał… Słudzy na rozkaz księdza złapali kobietę za ręce i położyli na łożu. Kapelan wyjął niewielką biblię i od razu przystąpił do egzorcyzmów*. Agnes wiła się i szalała tak, że mężczyznom ciężko było ją utrzymać, sam Glaubitz musiał pomóc. Agnes lżyła księdza, sługi i męża w różnych językach. Wiele godzin upłynęło, zanim wygnano złego ducha z żony komesa. Jednak Wolfhard nie zamierzał przebaczyć żonie zdrady i opuszczenia dzieci. Wezwane straże zamknęły ją w zamkowej wieży, gdzie miała czekać, aż mąż wymyśli dla niej odpowiednią karę.

Komes na drugi dzień wezwał sługi, straże i kilku giermków, nakazał uprzątnięcie zamku i doprowadzenie go do ładu, ale też wzmocnienie straży zamkowej i na murach miejskich, jakby coś przeczuwał. Był rok 1428, wiosna słonecznym blaskiem witała mieszkańców Międzylesia. Jednak nie było im dane nacieszyć się ciepłymi promieniami i rozkwitłymi pąkami kwiatów.
Od południa nadciągnęły hordy husytów na czele z Janem Koldą. Był to kolejny najazd heretyków na te ziemie, ale tym razem dotarli aż do zamku, czego Glaubitz nie przewidział. Czesi wycinali w pień obrońców, gwałcili niewiasty i grabili co popadło. Zamek bronił się kilka dni, wojowników było niewielu, a napastników nieprzebrana rzesza. Kolda nie mogąc go zdobyć wpadł na pomysł podpalenia tego punktu oporu. Ogień podłożono z kilku stron na raz tak, że trudno go było ugasić. Obrońcy widząc, że nie opanują pożaru, rzucili się do ucieczki w popłochu. Wolfhard odnalazł swoje dzieci i uciekł z nimi podziemnymi tunelami, które były wybudowane pod zamkiem.

W ogólnym rozgardiaszu zapomniano o Agnes, która pozostała w zamkowej wieży. Z daleka komes z kilkoma zbrojnymi i sługami obserwował, jak zamek doszczętnie spłonął. Pozostała tylko kamienna wieża cała czarna od sadzy, dymu i ognia. Samotna osmolona wieża na zgliszczach zamku, wokół którego leżało mnóstwo ciał przerażała pozostałych przy życiu mieszkańców. Od tamtej pory zwano ją „Czarną Wieżą”.

Po odjeździe zwycięskich husytów w stronę Nysy (łac. Nissa, pol. hist.: Nisa, Nissa; czes. Nisa; niem. Neisse), Glaubitz wrócił poszukując szczątków żony, jednak ani on, ani nikt nigdy nie znalazł śladu jej ciała.

Ponoć egzorcyzmy nie całkiem się księdzu udały i Agnes będąc w wieży wróciła do czarów. Mając do wyboru spalić się żywcem lub udusić dymem z płonącego zamku, wybrała konszacht z szatanem, który sprawił, że zniknęła. Chyba jednak coś musiało pójść nie tak albo diabeł nie był do końca zadowolony z umowy z panią von Lazan gdyż wielu mieszkańców Międzylesia oraz przyjezdni widywali czasami jej ducha, spacerującego nocami po balkonie wieży. Dusza Agnes szuka męża, by błagać go o przebaczenie za zdradę, biada jednak temu, kto wejdzie jej w drogę, gdyż może próbować wyssać z niego życie, by wrócić do swego ziemskiego ciała…

*Samotrzeć – we trzech, tj. samemu z dwiema innymi osobami.
*Pentagram, gwiazda pitagorejska – wielokąt gwiaździsty foremny. W wielu kulturach uważany za symbol magiczny.
*Egzorcyzm (gr. ἐξορκισμός, exorkismós – „zaprzysiężenie”, „zaklęcie”) – obrzęd poświęcenia mający na celu uwolnienie człowieka, zwierzęcia, miejsca lub przedmiotu od „wpływu złego ducha”.


źródło: Straszne Legendy Hrabstwa Kłodzkiego. Część 1. Autor: Norbert Grzegorz Kościesza

Legendy znajdziesz na kolejnych zdjęciach - przeglądaj je, posługując się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.

Zobacz również

Szczypiorniści Stali chcą maszerować w górę tabeli. Potrzebuję więc wygranej z Nielbą

NOWE
Szczypiorniści Stali chcą maszerować w górę tabeli. Potrzebuję więc wygranej z Nielbą

MOK zaprasza na wyjątkowy wernisaż. „ZA/Trzymane” to część festiwalu fotograficznego

NOWE
MOK zaprasza na wyjątkowy wernisaż. „ZA/Trzymane” to część festiwalu fotograficznego

Polecamy

Lot do Grecji za 65 zł? Takie okazje nie zdarzają się często!

Lot do Grecji za 65 zł? Takie okazje nie zdarzają się często!

Jaka lektura będzie na egzaminie ósmoklasisty? Nauczyciele wskazują na te tytuły

Jaka lektura będzie na egzaminie ósmoklasisty? Nauczyciele wskazują na te tytuły

Tragiczny wypadek w Zamku Książ. Nie żyje 38-letni pracownik zamku

Tragiczny wypadek w Zamku Książ. Nie żyje 38-letni pracownik zamku