Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na wigilię na narty, na Sylwestra do Egiptu

Janek Taraszkiewicz
Janek Taraszkiewicz
Lublinianie szykują się już do wyjazdów świątecznych i sylwestrowych. Biura podróży prześcigają się w ofertach. Jest w czym wybierać – wyjazd na narty, a może podróż do ciepłych krajów?

Święta inaczej

Choć Polacy cenią sobie tradycję i wolą spędzać święta w domu przy suto zastawionym stole i w blasku choinki, to z każdym rokiem przybywa coraz więcej miłośników wyjazdów w okresie świątecznym i Sylwestrowym. Nie myślimy wtedy o sprawunkach, nie bierzemy udziału w przedświątecznej gorączce zakupów i nie przyjmujemy gości. Spędzamy ten czas z dala od domu, beztrosko, np. na nartach albo tropikalnych plażach.  Internet pęka od informacji na ciekawych miejsc, gdzie można spędzić ten czas. Na forach - zadowoleni bądź nie klienci radzą i wyjaśniają, co zabrać do danego kraju, czy na co zwrócić uwagę. Wiele osób korzysta z oferty biur podróży, które proponują sprawdzone adresy wypoczynku. Pierwsi chętni na świąteczne wyjazdy pojawili się w biurach już we wrześniu. – Teraz jest już ostatni dzwonek na przeglądanie ofert i rezerwowanie miejsca na świąteczny wyjazd – mówi Katarzyna Pyszniak z biura Warta Travel. Zwykle klienci łączą wypoczynek świąteczny z Sylwestrowym. Biura proponują tzw. pakiety sylwestrowe, które obejmują nocleg, wyżywienie i dodatkowo płatną kolację wigilijną oraz sylwestrową. – Na miejsce trzeba dojechać własnym samochodem, a potem klienci mieszkają w hotelach albo centrach konferencyjnych – tłumaczy Romualda Przyłuska z biura Gala Travel. Bardzo popularne stały się wyjazdy na narty, szusują już całe rodziny. - Klienci mogą wtedy skorzystać z wyciągów narciarskich albo zapisać się do szkółek, które są przy niemal każdej wypożyczalni sprzętu – wyjaśnia Przyłuska.

W góry na narty

Gdzie najczęściej zimą jadą lublinianie? Wciąż króluje Zakopane. Niezmiennie od lat lublinianie jadą szusować w polskie Tatry. Powodzeniem cieszy się Krynica Górska, Bukowina Tatrzańska, Szczyrk. Mimo, że polskie wyciągi nie są w najlepszym stanie, a kolejki do nich przyprawiają o zawrót głowy, Polacy mają sentyment do polskich gór. – Jeździłam na nartach w wielu miejscach, Zakopanem, Austrii, Bukowinie. Ale teraz jeżdżę tylko do Zakopanego – mówi Ania, zapalona narciarka. – Lubię klimat polskich miasteczek i górskich wiosek na południu kraju. Niesłabnącym powodzeniem cieszą się Tatry po słowackiej stronie, czy malownicze miejscowości we włoskich i austriackich Alpach. Lublinianie chętnie odwiedzają Słowaków, bo mają blisko i jest tam ponad sto ośrodków narciarskich. – Słowacja ma wspaniałe wyciągi, przygotowane trasy – ocenia Romualda Przyłuska. – Są też doskonałe trasy saneczkowe. Wielka Racza, Donovaly, Dolina Jasenska, Kubinska Hola czy Chopok to chętnie odwiedzane miejsca. – Np. w Donovaly narciarze i snowboardzisci mają przygotowaną kolejkę krzesełkowo-kabinową, wypożyczalnie sprzętu sportowego, szkółki narciarskie, lodowisko, bary, dyskoteki – wymienia Przyłuska. - Jest tam również snowboard park, a Polacy od ładnych paru lat śmiało uprawiają ten sport. Zresztą tam ten sport się narodził. Do tej pory w Donovaly organizowane są międzynarodowe zawody snowboardowe. Ci, którzy nie przepadają za zimowymi sportami wybierają odpoczynek w słowackich wodach geotermalnych. Poddają się najróżniejszym zabiegom wodnym i masażom.

Wigilia bez karpia na rafie koralowej

Ciepłolubni, którym brakuje słońca, kąpieli w morzu i lekkiego powiewu wiatru wybierają Egipt, Grecję czy miejsca bardziej egzotyczne, np. Kubę, Dominikanę albo tunezyjską wyspę Dżerbę. Rafa koralowa, nurkowanie, woda o temperaturze ponad 20 stopni - to kusi. - Lecą tam, gdzie jest blisko. Tylko trzy czy cztery godziny lotu z Polski, a już nie ma zimy – podkreśla Krzysztof Syroka z biura ScanHoliday.  W takich miejscach trudno o choinkę, skrzący się śnieg czy karpia na stole. Wigilia czy Sylwester w tych miejscach to głównie uroczysta kolacja. - Tam nie ma zwyczaju balów sylwestrowych i kolacji wigilijnych, taki bal organizujemy we własnym zakresie – dodaje Syroka. - Plusem takich wyjazdów jest to, że nie krzątamy się wokół stołu i gości. Sporadycznie zdarzają się  też trzy albo czterodniowe wypady na Sylwestra do Pragi, Budapesztu czy Wiednia. - Jest inaczej, ciekawie, a wokół tylko piękne widoki – podsumowuje Syroka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto