Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obywatel kontra urząd

Romuald Piela
POLANICA ZDRÓJ Czy samorządowcy, uchwalając przepisy z błędami są bezkarni? W ychodzi na to, że samorządowcy, nawet jeśli popełnią błąd, nie ponoszą żadnych konsekwencji – ...

POLANICA ZDRÓJ
Czy samorządowcy, uchwalając przepisy z błędami są bezkarni?

W ychodzi na to, że samorządowcy, nawet jeśli popełnią błąd, nie ponoszą żadnych konsekwencji – komentuje swoją trzyletnią walkę Ryszard Wąsek.
– To przykre. Nikt nawet mnie nie przeprosił, a przecież miałem rację. Procedura odwoławcza jest taka, że najpierw napisałem w sprawie błędnej uchwały o stawkach za wodę
i ścieki do Rady Miejskiej
w Polanicy. Samorządowcy odpowiedzieli, że moja skarga jest bezzasadna.

Podwyżki stawek z błędami formalnymi
Polaniczanin wyliczył, że stawka za wodę i ścieki wzrosła w ciągu trzech lat (1999-2002) o 81 procent. Jego zdaniem podwyżki były zawyżone. NSA co prawda nie rozstrzygnął, czy podwyżki rzeczywiście były zawyżone. Zauważył jednak, że samorządowcy, uchwalając stawki, popełnili błędy natury formalnej, między innymi nie mieli przedstawionego przez zakład komunalny wieloletniego planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych.

Chodzą po sądach
– Teraz, żeby zakład komunalny zwrócił mi pieniądze musiałbym wystąpić na drogę cywilną
– dodaje Ryszard Wąsek. – Ja jednak straciłem już ochotę na kolejne lata w sądach.
Inny polaniczanin (dane do wiadomości redakcji) napisał skargę na dyrektora Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej. Burmistrz skargi nie rozpatrzył, tylko odesłał ją do rady miasta, a ta uznała ją za bezzasadną twierdząc, że to sam dyrektor, na którego poskarżył się obywatel, powinien to rozpatrzyć.

Trudno wygrać z urzędnikami
Dopiero po interwencji po-laniczanina w biurze prawnym wojewody, samorządowcy po-ważnie potraktowali jego skargę.
Z urzędem można jednak wygrać, choć wymaga to czasu i cierpliwości.
Przekonał się o tym Henryk Błachut, także mieszkaniec Polanicy, który sądowy bój toczył z urzędem przez 4 lata. Wygrał i dostał pieniądze, których się domagał. Chodziło
o zwrot kosztów poniesionych przez niego na remont mieszkania po powodzi.

Wyniszczająca walka
Gmina zapewniła go wtedy, że odda mu pieniądze za remont komunalnego mieszkania. Później jednak oddać nie chciała. O zwrot poniesionych na remont nakładów mieszkaniec uzdrowiska musiał wystąpić na drogę sądową.
– Czteroletnia walka wy-niszczyła mnie psychicznie
i fizycznie. Nie poddałem się
i mam satysfakcję, bo nie każdy ma odwagę się sądzić. Cieszę się jednak, że zwykły obywatel może wygrać w są-dzie z urzędem – mówi.•

Zbigniew Puchniak, przewodniczący Rady Miasta w Polanicy Zdroju, nie zgadza się z opinią, że obywatel nie ma szans w starciu z urzędem.
– Pan Wąsek przecież w sądzie wygrał. To, że niewiele z tej wygranej wynika, to nie jest już nasza wina. Zgodnie
z decyzją Sejmu to zakłady wodociągowe ustalają stawki za wodę. Samorządowcy tylko je akceptują. Jeśli tego nie zrobią to i tak ceny te wchodzą w życie – tłumaczy przewodniczący Puchniak. – Sąd nie zakwestionował przecież stawek za wodę i ścieki. Dopatrzył się jedynie uchybień formalnych. W drugiej sprawie rzeczywiście doszło do niepotrzebnego zamieszania dotyczącego tego,
kto ma rozpatrzyć skargę na dyrektora MZGK. Rada w ogóle nie powinna tej skargi przyjmować i stąd zamieszanie. Wszystko zostało już jednak skorygowane i skargą zajął się burmistrz.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto