Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Papugi zamieszkały na wrocławskim Muchoborze? Zobacz!

Marcin Kruk
commons.wikimedia.org
Pojawienie się jaskrawozielonego ptaka z intensywnie czerwonym dziobem w parkach, lasach i na skwerach wciąż jeszcze wywołuje niemałe zaskoczenie. Jednak już niedługo papuga aleksandretta obrożna może stać się stałym elementem krajobrazu. Nie wygląda to jednak tak kolorowo.

Aleksandretta obrożna - jaskrawozielona papuga groźna dla innych ptaków pojawiła się we Wrocławiu.

- Wydaje mi się, że widziałam ją na Muchoborze Wielkim. Miała niesamowity, jaskrawy kolor. Siedziała na gałęzi z 40 minut. Po swojej prezentacji na modrzewiu przy ul. Gagarina i Postępowej przeleciała nad skrzyżowaniem i wzdłuż ul. Rakietowej - opowiada nasza Czytelniczka, pani Katarzyna. Czy to możliwe? Sprawdzał reporter Marcin Kruk.

Pochodzące z Afryki Środkowej i Półwyspu Indyjskiego papugi aleksandretty obrożne widziane były w Polsce od kilku lat. Naukowcy nie są więc zdziwieni, że te mierzące kilkanaście cm długości zwierzęta (bez liczącego ok. 25 cm ogona) dotarły także i do Wrocławia. Przywożone z zamorskich kolonii ptaki uciekały z domów i ogrodów zoologicznych i stały się przodkami dzikiej populacji europejskiej. W ubiegłym roku gniazdująca koło Nysy para miała lęg.

Prof. Grzegorz Zaleśny z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu twierdzi, że jest jak najbardziej możliwe, że taka papuga osiedliła się w stolicy Dolnego Śląska. Naukowiec przyznaje, że jeśli populacja papugi nie będzie kontrolowana, ma szansę stać się ona gatunkiem pospolitym w naszym regionie. Będzie więc można ją zobaczyć równie łatwo jak np. wróbla czy gołębia.

Czy powinniśmy zatem cieszyć się, że nasz krajobraz urozmaicą bajeczne kolory nowego gatunku? Niekoniecznie. Na razie aleksandretta obrożna powinna być uznawana za gatunek obcy, ale potencjalnie inwazyjny. Jej ekspansja może przysporzyć kłopotów innym gatunkom ptaków, rolnikom i wszystkim mieszkańcom obszarów podbijanych przez papugę.

Ptak ten może przyczynić się do strat rolników przez wyjadanie upraw. Problemem dla właścicieli nieruchomości może być zaobserwowane w Europie wydziobywanie gniazd w elewacjach ocieplanych styropianem.

Profesor uważa, że ekspansja tych papug powinna nas niepokoić:

- Z tego względu, że występowanie gatunków rodzimych często ogranicza się do bardzo niewielkiego terytorium środkowej Europy. Wiele z nich ma status gatunków zagrożonych – mówi prof. Zaleśny. – Jeśli zostaną wyparte, to może zaniknąć gatunek charakterystyczny dla naszego regionu. Szczególnie zagrożone są kowaliki, bo ich dziuple zajmowane są przez aleksandretty.

Może jednak ludzie nie powinni ingerować w zwyczaje innych gatunków? Niektórzy aktywiści uważają, że człowiek nie ma prawa decydować o tym, który gatunek może, a który nie może migrować – skoro papudze aleksandryjskiej jest u nas dobrze, to może nie powinniśmy widzieć w niej zagrożenia?

Prof. Zaleśny przestrzega przed takim podejściem:

- Są inne gatunki inwazyjne, takie jak szop pracz czy norka amerykańska, które już na dobre zadomowiły się u nas. Na tym przykładzie widzimy, jak mocno negatywnie wpływają one na środowisko naszego regionu, dlatego aleksandrettę trzeba uważnie obserwować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto