PGE Skra Bełchatów rewanżuje się w Lubinie na ekipie Cuprum [FOTO]

W Lubinie do dyspozycji Michała Mieszko Gogola był już rozgrywający Kamil Droszyński. W wyjściowej "6" nie doszło do zmian z wyjątkiem tego, że Norbert Huber zastąpił na środku siatki Karola Kłosa.

Żółto-czarni chcieli się zrewanżować za domową porażkę 2:3 z Cuprum Lubin w 3. kolejce PlusLigi i to im się udało w stu procentach.

Pierwszy set do połowy był wyrównany z lekkim wskazaniem na przyjezdnych. Bełchatowianie prezentowali się z akcji na akcję coraz lepiej i prowadzili kolejno 16:14, czy 22:19, a ostatecznie wygrali 25:22 i prowadzili w meczu 1:0. W statystyce zdecydowanie lepiej wyglądali bełchatowianie, którzy w polu serwisowym częściej punktowali i popełnili mniej błędów. Co ciekawe w defensywie obie ekipy zagrały na bardzo równym poziomie, a w ataku lepszy procent osiągnęli żółto-czarni, którzy atakowali rzadziej od rywali. Lubinianie częściej punktowali blokiem.

W drugiej odsłonie od początku znów było wyrównanie, ale potem na dwa oczka odskoczył Cuprum i prowadzili oni 10:8, czy 13:11. Poddenerwowani goście z Bełchatowa wzięli się do pracy i po chwili prowadzili już 16:15, czy 19:17. Ostatecznie podopieczni Michała Mieszko Gogola wygrali 25:20 i prowadzili w tym starciu już 2:0. Na zagrywce obie ekipy prezentowały się tak samo, czyli zarówno Cuprum, jak i Skra popełnili po dwa błędy i zanotowali po jednym punktowym serwisie. O ponad 20 proc. lepsi w obronie byli goście. W ataku bełchatowianie mieli również sporą przewagę. Blokiem żółto-czarni punktowali dwa razy, a gospodarze ani razu.

Trzecią partię całkowicie zdominowali żółto-czarni, którzy prowadzili kolejno 6:2, 15:10 i 19:16, żeby ostatecznie wygrać 25:19 i 3:0 w całym pojedynku. W polu serwisowym lepiej prezentowała się PGE Skra Bełchatów. W defensywie gospodarze zaprezentowali się wręcz fatalnie, a bełchatowianie nie schodzili ze swojego poziomu. W ataku obie ekipy grały solidnie, ale skuteczniejsi byli goście. Blokiem oba zespoły zdobyły po jednym punkcie.

Zawodnikiem meczu drugi raz z rzędu został wybrany rozgrywający PGE Skry Bełchatów - Grzegorz Łomacz, który dzięki dobrej grze obrony mógł swobodnie rozgrywać piłki, a to powodowało wysoką skuteczność w ataku. Warte uwagi jest to, że w całym spotkaniu w ekipie żółto-czarnych nie została przeprowadzona ani jedna zmiana.

W ligowej tabeli PGE Skra zajmuje aktualnie 2. miejsce z dorobkiem 37 punktów w 15 meczach. O dwa punkty więcej na koncie ma ekipa VERVA Warszawa ORLEN Paliwa. Tuż za plecami bełchatowian czyha Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, której do PGE Skry brakuje jednego oczka, a ma do rozegrania w środowy wieczór domowy mecz z czwartym w tabeli Jastrzębskim Węglem.

Kolejny mecz drużyna PGE Skry rozegra we własnej hali z ostatnią w tabeli drużyną BKS Visła Bydgoszcz. Ten mecz będzie transmitowany przez stację Polsat Sport. Początek pojedynku w sobotę 25 stycznia o godz. 17.30.

16. kolejka PlusLigi
Cuprum Lubin - PGE Skra Bełchatów 0:3 (22:25, 20:25, 19:25)

Cuprum: Tavares, Dvoranen, Sacharewicz, Domagała, Lipiński, Smoliński, Gruszczyński (libero) oraz Ziobrowski, Gorzkiewicz, Maruszczyk, Zawalski

PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kochanowski, Petković, Szalpuk, Huber, Piechocki (libero), Milczarek (libero)

MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra Bełchatów)