Aktualnie bardzka OSP liczy 25 członków, z czego 16 jest w JOT (Jednostka Operacyjno – Techniczna) co znaczy, że mogą uczestniczyć w akcjach ratowniczych i technicznych.
Przypomnijmy, że działalność OSP została zawieszona w 2018 roku z powodu braku finansowania przez gminę. Wszystko przez brak zaufania do ówczesnych władz z powodu rzekomych nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w jednostce. Burmistrz zarzucał ochotnikom nieprawidłowości w zarządzaniu finansami, czyli wypłacanie ekwiwalentu tym, którzy w akcjach nie brali udziału czy wysyłanie na akcję strażaków, którzy nie mieli odpowiedniego przeszkolenia. Sprawa z zawiadomienia włodarza gminy trafiła do prokuratury. 12 czerwca 2018 prokuratura umorzyła postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Jednocześnie w Sądzie Rejestrowym KRS we Wrocławiu trwało rozpatrywanie skargi na nieprawidłowości w wyborze nowego zarządu.
-Tamten zarząd został przed sąd odsunięty. Wszystko dlatego, że został nieprawnie powołany. Zostało wtedy źle zorganizowane walne zebranie. Sąd zdecydował, że zostanie przywrócony stary zarząd, którego byłem prezesem i który działa teraz - mówi Radosław Sobieraj, prezes OSP Bardo.
Nowy-stary prezes w trakcie spotkania z burmistrzem Żegańskim deklarował współpracę z gminą. Strażacy-ochotnicy dostali od włodarza nowe komplety ubrań bojowych, koszarowych wraz z obuwiem. Aby OSP ponownie mogła zacząć funkcjonować, wydatkowano z gminnego budżetu kwotę w wysokości 70 000 złotych, dzięki której przeprowadzono przeglądy i naprawy 3 wozów strażackich oraz niezbędnego sprzętu, konieczne badania dla członków oraz zakup wspomnianych ubrań.
-Samochody są w gotowości, sprawne. Działamy od 22 maja. Byliśmy już na swojej pierwszej akcji - mówi prezes Radosław Sobieraj.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?