- Ogień strawił cały nasz dobytek. Udało nam się uratować jedynie dokumenty - mówi Agnieszka Kołodziej, jedna z poszkodowanych osób.
Póki co pogorzelcy, w tym półtoraroczne dziecko, znaleźli schronienie u swoich bliskich. Władze miasta obiecały barak, w którym będą mogli zamieszkać tymczasowo, a Ośrodek Pomocy Społecznej wypłacił każdej z poszkodowanych osób po 500 zł jednorazowego zasiłku. To jednak kropla w morzu potrzeb. Pogorzelcy nie mają ubrań, mebli i innego wyposażenia, potrzebnego w domu.
- Najbardziej potrzebujemy materiałów budowlanych. Dom spłonął doszczętnie i chcielibyśmy go odbudować. Bylibyśmy wdzięczni jeśli ktoś mógłby nam pomóc - mówi pani Agnieszka. Dodaje, że budynek był ubezpieczony, ale odszkodowanie będzie niewielkie, bo zaledwie kilka tysięcy złotych.
Osoby, które mogłyby pomóc, proszone są o kontakt z Agnieszką Kołodziej, pod numerem tel. 794 025 635.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?