Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjant miał postępowanie dyscyplinarne bo pisał bajki dla dzieci

DAB
mat. prywatny
Wobec policjanta pochodzącego z Kudowy-Zdroju, a obecnie mieszkającego w Białymstoku, Norberta Kościeszy, toczyło się postępowanie dyscyplinarne za to, że... pisał legendy dla dzieci. Ostatecznie został zwolniony ze służby. -W tym momencie jestem w trakcie odwołań od decyzji komendanta, zaskarżeń do sądu - mówi Norbert Kościesza.

Pomysł na napisanie legend powstał w czasach, gdy razem z kolegami zwiedzaliśmy różne zakątki Ziemi Kłodzkiej. Często chodziliśmy w góry, a także jeździliśmy po wsiach i miasteczkach. Chętnie słuchaliśmy opowieści przewodników i czytaliśmy ciekawe informacje zawarte na tablicach przy zabytkach, kaplicach czy innych atrakcjach turystycznych. Korciło mnie już wtedy, żeby do tych historyjek dopisać coś nowego i świeżego. Z realizacją tego planu musiałem jednak poczekać bo wkrótce przyszło wojsko, a potem wyjechałem z Ziemi Kłodzkiej na Podlasie. Dopiero tutaj zrozumiałem co znaczy tęsknić za SWOIMI rodzinnymi stronami. Każda napotkana wzmianka o MOICH górach, o MOICH stronach uruchamiała moją wyobraźnię i wspomnienia.

Norbert Kościsza od 12 lat mieszka w Białymstoku, jednak nigdy nie zapomniał o rodzinnych stronach. Swoją tęsknotę wyraził m.in. poprzez pisanie bajek dla dzieci. I tak powstały "Straszne Legendy Hrabstwa Kłodzkiego", które jak wskazuje nazwa, są zbiorem legend o naszym regionie. W Białymstoku przez 10 lat był fukcjonariuszem policji. Zanim został zwolniony, toczyło się wobec niego postępowanie dyscyplinarne, ponieważ pisze książki dla dzieci.

Sam Kościesza informował swojego przełożonego o tym, że takie pozycje powstają, w wolnym czasie od pracy. Chociaż wcale nie musiał, ponieważ prawa autorskie nie wymagają zgody komendanta. Nigdy nie dostał odpowiedzi. Zgodnie z prawem, gdy ktoś nie sprzeciwia się wnioskowi, stosuje się zasadę tzw. "zgody domniemanej". A komendant miejski w Białymstoku Wojciech Macutkiewicz nakazał wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Kościeszy w związku z tym, że funkcjonariusz podejmuje pracę zarobkową poza służbą bez jego wiedzy. Zgodnie z ustawą o policji, mundurowy "nie może podejmować zajęcia zarobkowego poza służbą bez pisemnej zgody przełożonego".

Chociaż pisanie bajek i legend nie było powodem zwolnienia Norberta Kościeszy. - Wobec tego pana toczyły się postępowania dyscyplinarne. Został zwolniony ze służby, jednak nie ma ono nic współnego z wydawaniem książek. Podstawą do podjęcia tej fakultatywnej decyzji jest to, że ten pan ponad rok przebywał na zwolnieniach lekarskich, a trzeba było zapewnić ciągłość służby w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych - mówi Wirtualnej Polsce Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.

Norbert Kościesza w zeszłym roku przeżył prawdziwą traumę. Podczas wakacji jego syn spadł z molo do Wisły. Co prawda wszystko zakończyło się szczęśliwie, jednak podczas akcji ratowania syna, policjant został ranny.

- Leczyłem się rok i zgodnie z ustawą o Policji i ustawą o komisjach lekarskich napisałem o urlop zdrowotny dla poratowania zdrowia w celu kontynuacji dalszego leczenia, które umożliwiłoby mi powrót do służby. Komendant zgodził się, a następnie w dniu komisji lekarskiej dowiedziałem się, iż napisał pismo, żeby komisja nie udzielała mi urlopu zdrowotnego gdyż może mnie zwolnić z uwagi na przekroczenie terminu 12 miesięcy zwolnienia lekarskiego - mówi Norbert Kościesza.

Dodaje także, że postępowanie dyscyplinarne i zwolnienie to tylko pretekst. Wszystko przez to, że wspólnie z kolegami informował drogą służbową o nieprawidłowościach w wydziale, w którym pracowali. Chodziło m.in. o brak higieny, a także bezpieczeństwo w pomieszczeniach dla zatrzymanych. Kiedy droga służbowa nie przyniosła skutki, postanowili zgłosić sprawę do prokuratury.

Obecnie Norbert Kościesza walczy o przywrócenie do służby. Jest także w trakcie zakładania własnej firmy, a takze pisania książki "Psy prewencji". Zamierza tam opisać mechanizmy funckjonowania polskiej policji.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Masz newsa, filmik lub zdjęcie, którym chcesz się podzielić? Wyślij je na adres:[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto