W trakcie tej kradzieży dopuścili się także profanacji Najświętszego Sakramentu. Fragment Hostii, która znajdowała się w monstrancji, został znaleziony na podłodze kościoła, a druga jej część przepadła.
29-, 30- i 36-latek przyznali się już do winy. Za swoje postępowanie otrzymali łącznie aż 12 zarzutów, grozi im także kara do 10 lat pozbawienia wolności. Okazuje się, że nie tylko. Przez profanację Najświętszego Sakramentu ściągnęli oni także na siebie karę ekskomuniki.
- Osoba, która w danym momencie dokonała profanacji, wyciągając z tabernakulum Najświętszy Sakrament, a następnie go porzucając, zaciągnęła na siebie karę ekskomuniki - mówi nam ks. Daniel Marcinkiewicz, rzecznik prasowy Diecezji Świdnickiej. - Takiej kary nie narzuca kościół, a dana osoba przez swój czyn ściąga na siebie największą karę w chrześcijaństwie. Kara nie jest wieczna i można spróbować wrócić na łono kościoła.
Jest to jednak sposób wymagający poświęcenia, a kończy się korespondencją z... samym papieżem. - Konieczna jest oczywiście spowiedź, podczas której człowiek wyzna dany grzech. Później trzeba korespondować ze Stolicą Apostolską i to do Ojca Świętego należy ostatnie słowo - instruuje ks. Daniel Marcinkiewicz.
Na szczęście, by wysłać list do Papieża Franciszka, nie trzeba znać języka włoskiego czy hiszpańskiego. Można to zrobić po polsku. W Watykanie pracują polscy księżą, więc to już oni zatroszczą się o tłumaczenie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?