Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat kłodzki: Uczniowie będą liczyć wróble

Natalia Wellmann
Przyrodnicy ze Stowarzyszenia "Cis" w Międzylesiu namiawiają szkoły z całego powiatu kłodzkiego do liczenia wróbli. Powód? W ostatnich latach w Polsce drastycznie spada liczba tych dobrze nam znanych wesołych ptaszków. Przestały się gnieździć w parkach, coraz mniej ich na osiedlach.

- Za parę lat może okazać się, że popularny wróbel będzie rzadkością - alarmuje Robert Grzesik, ze Stowarzyszenia Przyrodniczego "Cis" i zaznacza, że aby poznać skalę problemu, trzeba wróble policzyć. Dlatego namawia szkoły do akcji pod hasłem "Poszukiwany, Poszukiwana".
- Chcemy by nauczyciele wykorzystali lekcje biologii w terenie lub szkolne majówki - dodaje Grzesik. Wraz z informacją na temat akcji rozsyła do szkół szczegółową instrukcję w jaki sposób zinwentaryzować ptaszki.

Co sprawia, że popularnych wróbli coraz mniej w naszym kraju?
- Nie ma jednoznacznej przyczyny - mówi Andrzej Węgrzynowicz z Pracowni Badań Ornitologicznych Muzeum i Instytutu Zoologii PAN, który policzył wróble w Warszawie. Okazało się, że w ciągu ostatnich 30 lat ich liczba zmniejszyła się aż o 40 proc. Jego zdaniem wpływa na to kilka czynników: coraz większe kłopoty z wyżywieniem potomstwa (pisklęta muszą żywić się owadami, a tych w mieście coraz mniej ze względu na nieekologiczne urządzenia i sposób pielegniacji zieleni różnymi chemikaliami), problemy z jedzeniem mają też i dorosłe wróble (wprawdzie resztek jedzenia w mieście jest od groma, ale dostać się do nich nie jest wcale tak łatwo gdyż śmieci dzisiaj najczęściej wyrzuca się w szczelnych foliowych workach). Ptaki mają też kłopoty ze znalezieniem miejsca na dom (wróble lubią gnieździć się w zakamarkach budynków, dlatego coraz modniejsze budowle o gładkiej architekturze wcale im nie sprzyjają). I w końcu drapieżniki (sroki, wrony, krogulce, koty - w mieście jest ich coraz więcej, w przeciwieństwie do krzewów, w których wróble mają idealne schronienie przed niebezpieczeństwem).
Czy można wróblom pomóc? Zdaniem Andrzeja Węgrzynowicza z pewnością tak mimo, że problem tych ptaków jest tak złożony.
- Regularnie dokarmiajmy wróble, a i sadzenie żywopłotów, w których mogą się schronić, nie jest bez znaczenia - podkreśla.

Okazuje się, że kłopoty mają nie tylko nasze polskie wróble. Ich liczba dramatycznie spada również w wielu europejskich miastach, np. w Moskwie, Hamburgu, czy w Londynie.

Natalia Wellmann

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto