W Wałbrzychu zmieniła się firma wywożąca śmieci i podobnie jak trzy lata temu, kiedy powracającą teraz Albę zastępował Komunalnik, znowu pojawiły się problemy.
Urzędnicy miejscy w ciągu tygodnia odebrali ponad tysiąc maili, sms-ów i telefonów ze skargami od mieszkańców na sposób wywożenia odpadów. Ludzie narzekają, że w tzw. gniazdach zalegają sterty śmieci, do niektórych nie dotarł harmonogram odbioru odpadów, pojemniki są ustawiane w złych miejscach, a bywa, że ich po prostu nie podstawiono. Zdarzyło się, że do właścicieli domów jednorodzinnych nie dotarły pakiety worków na śmieci, a niepotrzebnie trafiły one do budynków wielorodzinnych.
– Jesteśmy rozczarowani i zaniepokojeni niską jakością usług, które zaproponowała firma w pierwszym tygodniu realizowania umowy – mówi Sylwia Bielawska, wiceprezydent Wałbrzycha.
Dodaje, że m.in. Miejski Zakład Usług Komunalnych w Wałbrzychu poszedł operatorowi na rękę i wydłużył godziny pracy w punkcie odbioru odpadów. Punkt przy ul. Beethovena jest czynny od godz. 5 do godz. 22 (wcześniej do godz. 17) i w soboty, ale w wielu miejscach w mieście nadal zalegają np. sterty kartonów.
– Będziemy w stosunku do operatora wyciągać konsekwencje. Będą naliczane kary zawarte w umowie. Nasi prawnicy już przygotowują odpowiednie pisma – mówi Sylwia Bielawska.
W spółce Alba tłumaczą, że dokładają wszelkich starań aby realizować usługę zgodnie z wymaganiami umowy. Jednak 2 listopada zastali przepełnione po brzegi pojemniki na odpady ich i poprzedniego operatora. – Te odpady nie znalazły się w pojemnikach w ostatnich dniach października. Z ich ilości należy wnosić, że poprzedni operator nie odebrał odpadów zgodnie z harmonogramem. Uporządkowanie bałaganu powstałego w ostatnich dwóch tygodniach października zajęło nam więcej czasu i pracy, niż mogliśmy przypuszczać, ale mimo to od pierwszego dnia realizujemy umowy zgodnie z harmonogramem – mówi Aleksandra Wienckiewicz z Działu Obsługi Gmin w Albie. Dodaje, że nadal są też miejsca gdzie pozostają nieopróżnione pojemniki ich poprzedników.
Alba ma teraz weryfikować liczbę podstawianych pojemników. – Jeśli chodzi o ich ilość i wielkość bazujemy na informacjach przekazanych z urzędu miasta, a te wynikają z deklaracji składanych przez mieszkańców. Przed rozpoczęciem umowy dostarczyliśmy pojemniki do wszystkich nieruchomości wskazanych w załącznikach do niej - wyjaśniają w spólce. – Zastrzeżenia urzędu wynikają z błędnych wykazów, jak domniemamy, które przekazał wcześniejszy operator. Przedmiotowy wykaz nie zawierał kilkuset nieruchomości, które winny być objęte systemem odbioru odpadów – podkreślają.
Zobaczymy czy w najbliższych dniach sytuacja poprawi się. W Wałbrzychu zapowiadają, że od wtorku, 12 listopada strażnicy miejscy będą też kontrolowali wszystkich przedsiębiorców, którzy powinni mieć podpisane umowy na wywóz odpadów poprodukcyjnych. Do urzędników docierają bowiem skargi, że niektóre firmy podrzucają śmieci do kontenerów należących do wspólnot.
Eurowybory 2024. Najważniejsze "jedynki" na listach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?