Od 6 maja żłobki i przedszkola w Polsce mogą być otwarte. W Poznaniu decyzją władz miasta, termin ten został przesunięty i najmłodsi mogli wrócić dopiero od poniedziałku, 25 maja. Wcześniej dyrektorzy placówek musieli odpowiednio je przygotować na powrót dzieci.
Zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego w grupie przedszkolnej nie może być więcej niż 12 dzieci, a na jednego przedszkolaka musi przypadać co najmniej 4 m kw. powierzchni. Oznacza to, że dyrektorzy mogą przyjmować mniej dzieci niż mają miejsc w placówkach. W Poznaniu problem ze zbyt dużą liczbą przedszkolaków powracających do placówek nie pojawia się. Zgodnie z deklaracjami rodziców, jedynie 21 proc. dzieci miało wrócić do przedszkola w poniedziałek.
Ile dzieci wróciło do przedszkola w Poznaniu?
Jak liczba dzieci, które wróciły do przedszkola, wygląda w praktyce? Zapytaliśmy dyrektorów. - 36 rodziców zadeklarowało chęć powrotu dziecka do przedszkola od poniedziałku. Dzisiaj pojawiło się 17 dzieci - 16 z przedszkola i jedno z zerówki. Nie wiem, czym jest to spowodowane, ale praca placówki, czyli posiłki, liczba pracowników jest przygotowana na ponad 30 dzieci. Tymczasem jest ich zaledwie 17. Przedszkole jest puste, a atmosfera smutna - przyznaje Beata Korbanek, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 5 w Poznaniu.
Podobnie sytuacja wygląda w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 1. Tam również liczba dzieci jest mniejsza, niż była deklarowana.
- Zgłosiło się 36 rodziców, a dzieci mamy 25, z tym że dwoje rodziców informowało o tym, że dziecko jednak wróci do przedszkola później. Od pozostałych nie mamy sygnału. Wszystko jest zaplanowane - praca, opiekunowie, a dzieci nie przyszły. To w przedszkolu norma, podobnie to wygląda w czasie dyżurów letnich. Rodzice zgłaszają dzieci, ale ich nie przyprowadzają. Jesteśmy przyzwyczajeni - mówi Jolanta Zielińska-Wachowiak, dyrektor zespołu.
Zobacz również: Otwarcie żłobków i przedszkoli: Zobacz, jakie zasady bezpieczeństwa powinny spełniać placówki, do których wróciły dzieci [GALERIA]
Dyrektorzy przyznają, że dzieci nie pojawiły się, choć rodzice wcześniej o tym nie zawiadamiali.
- Przyszło 53 dzieci z 87 deklarowanych. Myślę, że to taki pierwszy dzień na rozeznanie, ale też pewnie było tak, że nie każdy rodzic musiał, a zapisał dziecko. Przez niefrasobliwość rodziców przedszkole poniosło niepotrzebne koszty związane z zakupem produktów żywnościowych oraz dodatkowe koszty dotyczące dezynfekcji sal - podkreśla Elżbieta Przybylak, dyrektor Przedszkola nr 77 w Poznaniu.
Sprawdź też:
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- 12 zawodów mężczyzn, które najbardziej odstraszają kobiety
- 20 najbiedniejszych miejscowości w Wielkopolsce
- Taaakie ryby pływają w Jeziorze Maltańskim! [ZDJĘCIA]
- Oni nie odpalili w Lechu. Antyjedenastka obcokrajowców
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał [ZDJĘCIA Z KLASÓWEK]
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?