Ronda Jeffa Hannemana. Awantura w Jaworznie. Internauci krzyczą: to satanizm!
Powodem zamieszania są piosenki grupy, która gra thrash metal. Teksty niektórych utworów szokują, wzbudzają kontrowersje i dają do myślenia. Zaskakujące są też ich tytuły: "Anioł śmierci", "Czarna magia", "Deszcz krwi"... Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że życie prywatne Hannemana nie było wzorem do naśladowania.
- Trzeba czcić i podawać dzieciom za przykład faceta, który zmarł na alkoholową marskość wątroby, idol, a jakże! - bulwersuje się Internauta ukrywający się pod nickiem "abc".
Podczas tegorocznego finału WOŚP firma Art Com wylicytowała miano dla skrzyżowania za kwotę 15 800 złotych. Właściciele przedsiębiorstwa, Joanna Macek Czuszek i Krzysztof Czuszek, nazwali rondo imieniem Jeffa Hannemana. Na skrzyżowaniu pojawiły się już tablice informujące o nowej nazwie: "Rondo Jeffa Hannemana" i w języku angielskim "Jeff Hanneman`s Circle Pit".
W Jaworznie zawrzało. Na forum portalu jaworzno.naszemiasto.pl pojawiło się kilkadziesiąt negatywnych komentarzy.
Niektórzy jaworznianie "krzyczą" nawet, że rondo imienia amerykańskiego muzyka stoi za blisko kolegiaty i stanowi zły przykład dla młodych pokoleń.
- W pobliżu kościoła rondo gitarzysty zespołu ocierającego się o satanizm, gratuluję wyczucia smaku... - komentuje Internautka Anna.
- Na drugi raz jakiś oszołom nazwie rondo imieniem Stalina albo Caucescu, albo Gierka czy Gomułki. I co? Też będzie Jaworzno sławne - pisze Kabotyn. - Promocja owszem, ale nie za cenę żenady... - dodaje.
Na jaworznickim forum piszą też obrońcy pomysłu firmy Art Com.
- Jeff zmarł w wyniku martwicy wywołanej ukąszeniem jednego z jadowitych pająków - wyjaśnia Internauta Sidos.
- A mnie się pomysł podoba, przynajmniej nie powielamy któregoś z rzędu ronda Jana Pawła II albo Katynia i Smoleńska - od tego zbiera się na wymioty - komentuje niejaki Bazyli.
Niektóre komentarze były pełne zachwytu. - Gratuluję firmie pomysłu i odwagi, miastu - że przynajmniej na razie nie próbuje ingerować w decyzję zwycięzcy aukcji - podkreśla Lukas. - Niezadowolonym proponuję już teraz rozpocząć zbiórkę, za rok możecie przebić Art-Com i nadać rondu bardziej stosowną (w Waszym mniemaniu) nazwę - zachęca.
Co na to pomysłodawcy nazwania rodna imieniem Hannemana? Mówią, że są zdziwieni takim obrotem sprawy. Przekonują, że gitarzysta nigdy nie wyznał, że propaguje satanizm, a był po prostu dobrym muzykiem.
- W jednym z wywiadów członkowie zespołu Slayer przekonywali za to, że są chrześcijanami - zaznacza Sebastian Pycia z firmy Art-Com. - Dlatego nie wiemy, skąd to całe zamieszanie, które wybuchło pełną mocą po ukazaniu się artykułu na portalu Fornda.pl, gdzie autor tekstu przekonuje, że Slayer to zespół satanistyczny - dodaje Pycia.
Art Com nie zamierza wycofywać się ze swojego pomysłu. Regulamin licytacji mówi jasno, że zwycięzca aukcji może nazwać rondo, jak tylko chce, byleby nazwa była nie była obraźliwa.
- Właściciele firmy są zagorzałymi fanami zespołu Slayer i jeżdżą na wszystkie koncerty, jeśli odbywają się w pobliżu - zaznacza Pycia. - A nasza nazwa nie obraża nikogo. Ma ona uczcić pamięć znakomitego muzyka - dodaje.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?