Ruszyła budowa wieży widokowej na Śnieżniku. To potrzebna inwestycja?

Wątpliwości mają ekolodzy, niektórzy mieszkańcy Stronia Śląskiego, a także grupa radnych. Pod koniec lipca w tej sprawie interweniowała także posłanka Zielonych Małgorzata Tracz.

-Budowa wieży niesie ze sobą ekstremalnie duże ryzyko dewastacji terenów o wysokim stopniu ochrony przyrody, a zatem szczególnie cennych. Ponadto obecność takiego obiektu zwiększy antropopresję w miejscu, w którym już teraz jest oceniana ona jako niebezpiecznie silna - pisała na swoim Facebooku posłanka.

W czerwcu podobną akcję przeprowadzało Czeskie Stowarzyszenie Ekologiczne, które projekt przywrócenia wieży nazwało "Katyniem Ekologicznym". Czesi zapowiadają, że w przypadku zaniechania inwestycji, poproszą o pomoc Komisję Europejską. Przypomnijmy, że Śnieżnik to szczyt graniczny z Czechami. Znajduje się on na obszarze chronionym Natura 2000.

Zdania w sprawie budowy dzielą także niektórych mieszkańców Stronia Śląskiego. Niektórzy wprost budowę wieży nazywają "megalomanią burmistrza" i "nietrafioną inwestycją", a inni pomysł chwalą. Głosy poparcia mówią o tym, że 50 lat oczekiwania na zrekonstruowanie wieży, to zdecydowanie za dużo.

W zeszłym tygodniu do radnych gminy Stronie Śląskie trafiły pisma nadawane przez prywatne osoby, w których proszono o rekomendowanie odstąpienia od inwestycji podczas najbliższej sesji rady miejskiej. Była ta akcja listowa zorganizowana przez mieszkańców powiatu kłodzkiego, dla których niezwykle ważne jest zachowanie estetyki Śnieżnika i ochrona znajdującej się tam przyrody.

-Ufam, że radni Stronia mają więcej pomysłów na wydatkowanie kwoty rzędu 14,5 mln PLN (w tym 2 mln PLN z budżetu gminy) na rzecz swojej lokalnej społeczności niż tylko realizacja szkodliwej dla przyrody i krajobrazu inwestycji - możemy wyczytać w listach skierowanych do rajców ze Stronia Śląskiego.

Pomysłu budowy wieży na Śnieżniku nie popierają radni zrzeszeni w Klubie Radnych "Wspólnie dla Stronia".

-Gmina Stronia Śląskie będzie miała relatywnie najmniejszy przyrost ruchu turystycznego, a sama tak naprawdę sama za tę więżę płaci. Korzyści czerpać będą głównie gmina Bystrzyca Kłodzka, a także strona czeska. Uważamy, że ten projekt jest kompletnie niepotrzebny naszej gminie. Bo przecież trzeba zauważyć, że powstaje on przy zerowym udziale gmin, które będą czerpać z niego najwięcej korzyści - mówi Remigiusz Sławik, przewodniczący Klubu Radnych "Wspólnie dla Stronia".

Zdaniem burmistrza Stronia Śląskiego jest to bardzo ważna inwestycja, a protesty ekologów nie mają żadnego sensu. -Jeżeli mamy wszystko uzgodnione, jeśli chodzi o decyzje środowiskowe, mamy opinię RDOŚ, mówiącą o tym, że wszystko jest pod względem formalnym, prawnym i środowiskowym uzgodnione ze stroną czeską, to wszystko jest w porządku, to ja nie rozumiem, o co chodzi - mówi Dariusz Chromiec, burmistrz Stronia Śląskiego.

Włodarz odniósł się także do zarzutów mówiących o tym, że gmina jako inwestor wieży, najmniej z niej skorzysta.

- Będziemy korzystać jako gmina Stronie Śląskie, ponieważ mamy dobre podejścia z Kletna i Kamienicy. Będą korzystać wszyscy z terenu Ziemi Kłodzkiej, bo ten symbol, który odbudowujemy, jest dla wszystkich turystów, którzy tutaj przyjeżdżają. Beneficjentem tego projektu jest Stowarzyszenie Gmin Ziemi Kłodzkiej. W ramach porozumienia jest przyjęte w ten sposób, że gmina, na której terenie przeprowadzana jest dana inwestycja, jest inwestorem, natomiast beneficjentem jest stowarzyszenie - mówi burmistrz Chromiec.

Na szczyt Śnieżnika prowadzą cztery szlaki turystyczne z polskiej strony, jednak najpopularniejszym jest czerwony, który rozpoczyna się w Międzygórzu (gm. Bystrzyca Kłodzka). Oprócz niego dojść można jeszcze z Przełęczy Puchaczówka, Kletna i Kamienicy, które znajdują się w gminie Stronie Śląskie.

A co Ty myślisz o tej inwestycji?