Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ślązacy nie chcą pracować za granicą. Zobaczcie dlaczego [RAPORT]

Michalina Bednarek
Michalina Bednarek
Wyniki badań Kierunek Śląsk wskazują na to, że wyjazd za granicę ...
Wyniki badań Kierunek Śląsk wskazują na to, że wyjazd za granicę ... Michalina Bednarek
Wyniki badań Kierunek Śląsk wskazują na to, że wyjazd za granicę w celach zarobkowych niekoniecznie musi być opłacalny.

Badania przeprowadzone przez krakowskie Centrum Doradztwa Strategicznego w ramach projektu Kierunek Śląsk są zaskakujące. Okazuje się, że Ślązacy za granicą nie oszczędzają. Około 40% spośród przebadanych stwierdziło, że za granicą zaoszczędziło nie więcej niż 10 tysięcy złotych, z czego 16% z powracających przywozi 5 tys. zł lub mniej, a aż 18% nie zgromadziło żadnych oszczędności.

Podczas ankiety przebadano prawie 18 tys. rodzin ze Śląska, z których w ostatnich latach ktoś wyjechał za granicę oraz tysiąc takich, do których ktoś wrócił. Okazało się też, że w większości wypadków, zgromadzone oszczędności wydawane są na życie bieżące.

Doświadczenia Ślązaków z zagranicznej pracy, zdają się potwierdzać wyniki badań.

- Jeśli przebywa się dłużej za granicą to oszczędzanie po prostu nie wychodzi. Ile można jeść najtańszy chleb z hipermarketów – tym samym na jedzeniu oszczędzać się nie da, ile można mieszkać w spartańskich warunkach, w kilkanaście osób na kilku metrach – na dłuższą metę tak się nie da. Kolejna sprawa to taka, że jeśli za granicą spędza się kilka lat to chce się normalnie żyć, wyjść na miasto, na koncert, czy do restauracji. Poza tym transport miejski np. w Niemczech jest bardzo drogi – droga do pracy obejmująca dystans czterech przystanków w jedną stronę to wydatek 3 euro. Nie opłaca z całą pewnością się wyjeżdżać w ciemno, bez znajomości języka i kwalifikacji. Za 1200 euro miesięcznie można żyć normalnie ale nie da się nic odłożyć - opowiada nam Basia, która w Niemczech spędziła 3 lata.

- Nigdy więcej nie wyjechałabym za granicę, żeby zarobić. Raz byłam w Wielkiej Brytanii, pracowałam w supermarkecie i moim zadaniem było rozpakowywanie palet. Nie dość, że pracowałam 12 godzin dziennie za najniższą stawkę, to jeszcze wypłaty przychodziły z ogromnym opóźnieniem albo wcale. Przyznam, że więcej straciłam na tym wyjeździe, niż zyskałam. Oszczędności przywiezione do polski były śmieszne - żali się Karolina, studentka z Katowic, która wyjechała do Wielkiej Brytanii.

Macie podobne doświadczenia, czy uważacie, że wyjazd to dobry pomysł? Zapytaliśmy też młodych ludzi ze Śląska, czy zdecydowaliby się na wyjazd za granicę w celach zarobkowych.

Mateusz – Raz już zarabiałem za granicą i kokosów z tego nie było. Jednak gdybym miał wyjechać to tylko do Norwegii. Podobno za malowanie płotu stawki są ogromne. Moi znajomi, którzy wyjechali właśnie tam przywożą oszczędności, jakich na pewno nie udałoby im się zgromadzić w Polsce. Także jeśli miałbym szansę na wyjazd, nie wahałbym się ani chwili.
Sybilla – Nigdy bym nie wyjechała za granicę do pracy. Nie wierzę w te wszystkie bajki o ogromnych pieniądzach, które można tam zarobić. W Polsce mam dobrą pracę i nawet jeśli ktoś twierdzi, że za granicą mogłabym zarobić więcej to nie jest to dla mnie żaden argument. Wole pracować tu na dobrym stanowisku, niż tam być popychadłem.
Monika – Nie widzę powodu, dla którego miałabym wyjeżdżać za granicę za pracą. W Polsce choć nie zarabiam horrendalnych sum, jestem zadowolona. Sądzę, że każdy może tutaj znaleźć pracę dla siebie, niekoniecznie porzucając bliskich i wyjeżdżając niewiadomo gdzie. Zawsze istnieje ryzyko, że za granicą nie uda się zarobić albo zostanie się wykorzystanym.

Anna – Moja mama pracuje za granicą, we Włoszech ze starszymi osobami. To naprawdę ciężka praca, a wynagrodzenie nie jest do niej adekwatne. Wszystkie pieniądze, które uda się zarobić za granicą wydajemy jednak na życie bieżące, ewentualnie remonty czy kupno lepszego samochodu – niestety takie są realia.
od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto