Na terenie Kotliny Kłodzkiej leży pięć uzdrowisk oraz prawie trzydzieści sanatoriów. Dane te świadczą o wyjątkowych walorach zdrowotnych i wypoczynkowych regionu skupionego na stosunkowo małej przestrzeni, co ułatwia jego zwiedzanie. Jest tu wiele szlaków pieszych i rowerowych. Dla „wspinaczy” jest do zdobycia najwyższy szczyt kotliny Śnieżnik. Po Śnieżce to druga najwyższa góra w polskich Sudetach.
Nasza wyprawa na Śnieżnik rozpoczyna się od wsi Kletno. Można tu tanio (15 zł) przenocować. Gospodyni, która prowadzi agroturystykę z radością przyjmuje gości. Nie zamyka drzwi do kuchni, a nawet domu.
- Nie mamy złota, ani kosztowności. Jest trochę pola i lasu - mówi. - Ludzie, którzy do nas przyjeżdżają są mili. Nie spotkała nas żadna nieprzyjemność. Dom jest otwarty.
Wyprawa na Śnieżnik
Po śniadaniu wyruszamy na szlak prowadzący na szczyt. Aby dotrzeć do Jaskini Niedźwiedziej musimy pokonać ponad dwa kilometry asfaltową drogą. Po trasie mijamy restaurację, w której podobno straszy. Był nawet o tym program w telewizji. Wybieramy marsz żółtym szlakiem na Śnieżnik. Przekraczamy potok górski i trasa robi się coraz cięższa. Szlak zaczyna wspinać się ostro pod górę. Trzeba uważać, gdzie stawia się stopę w „wąwozie” wymytym przez spływającą wodę. Stromizna się zwiększa, a wysokość wzrasta do ponad 1100 metrów nad poziomem morza. Nogi pracują na pełnych obrotach, płuca też, bo tempo jest raczej biegowe, a tlenu coraz mniej. Za chwilę już przełęcz i chwila oddechu. Do schroniska pod Śnieżnikiem już niedaleko. Od schroniska na szczyt prowadzi wymagająca droga. Najpierw marsz przez las. Potem pojawia się kamienista i stroma trasa. Wbijamy się na czerwony szlak. I tak do końca na sam szczyt. Sztywne podejście. Wreszcie Śnieżnik. Wielość języków. Miesza się polski z czeskim i niemieckim. Odpoczynek. Pogoda o dziwo dopisuje. Świeci słońce i jest ciepło. Schodzimy na czeską stronę spotykając znajomych przewodników, którzy wkręcają znowu jakąś turystkę do całowania... trąby słonia. Schodzimy do schroniska. Odwiedzamy zaprzyjaźnionego kucharza. Po niedawnym remoncie kuchni nie narzeka na warunki. W środku schroniska jak i przed nim coraz więcej turystów. Schodzimy do Kletna. Po drodze gasimy pragnienie wodą ze źródła Marianna. Jest zimna i pyszna.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?