Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spośród posłów Platformy tylko Ewa Drozd miała odwagę się postawić.Głosowała w interesie regionu

Piotr Kanikowski
- Czasem zdrowy rozsądek i inne względy są ważniejsze od partyjnego posłuszeństwa - uważa Ewa Drozd, posłanka PO
- Czasem zdrowy rozsądek i inne względy są ważniejsze od partyjnego posłuszeństwa - uważa Ewa Drozd, posłanka PO Piotr Krzyżanowski
Dolny Śląsk przegrał pierwsze sejmowe starcie o podatek od wydobycia miedzi i srebra. Upadł wniosek opozycji, by odrzucić projekt ustawy. Według jej krytyków, spowoduje ona m.in. powolny upadek KGHM, zwolnienie kilku tysięcy ludzi, skrócenie bytu firmy o co najmniej kilkanaście lat, zahamowanie inwestycji i drastyczne ograniczenie wpływów z podatku CIT do budżetu województwa.

O tych zagrożeniach od kilku tygodni jednym głosem mówią władze Dolnego Śląska, radni sejmiku, samorządowcy z zagłębia miedziowego, związki zawodowe i zarząd KGHM.

Zobacz też: Nadzwyczajna sesja powiatu

Gdy w czwartek rządowy projekt trafił pod obrady Sejmu, cała opozycja - PiS, Solidarna Polska, SLD i Ruch Palikota - była za wrzuceniem go do kosza już po pierwszym czytaniu. Dzień później padł wniosek w tej sprawie i odbyło się głosowanie, które PO i PSL wygrały stosunkiem głosów 228 do 207 (3 posłów się wstrzymało, a 22 nie głosowało). W rezultacie kontrowersyjny projekt został skierowany do komisji. Za 2 tygodnie Sejm będzie gotowy na ostateczne rozstrzygnięcia w sprawie podatku.

Spośród posłów Platformy Obywatelskiej tylko głogowianka Ewa Drozd miała w piątek odwagę przeciwstawić się swej partii i zagłosować przeciw podatkowi. Gdyby reszta jej kolegów i koleżanek z PO (jest ich na Dolnym Śląsku jeszcze 18) postąpiła podobnie, drakoński podatek nie wszedłby w życie.

Czytaj również: Związkowcy z KGHM grożą, że ruszą załogę

A to oznaczałoby, że prawie 19 tysięcy pracowników KGHM nie musi się bać o swoje miejsca pracy, firma może spokojnie inwestować w stare zagłębie i rejon Głogowa Głębokiego Przemysłowego, a Dolny Śląsk będzie miał stabilny, rozwojowy budżet.

Ewa Drozd przyznaje, że świadomie zagłosowała wbrew partyjnej rekomendacji. - Czasem zdrowy rozsądek i inne względy są ważniejsze - wyjaśnia głogowska posłanka. - Już wcześniej sygnalizowałam swoje obawy. Uważam, że podatek od wydobycia jest zasadny. Ale nie w takiej postaci.

Czytaj też: Radni o "zbójeckim podatku" od miedzi

Na sejmowej sali Ewa Drozd próbowała przekonywać posłów koalicji. - Tak to jest na świecie, że gdy komuś źle się dzieje, to ten, kto ma, powinien pomóc - mówiła Drozd. - Ale nie na takiej zasadzie, że tego pomagającego się dusi. Czy nie obawia się pan, panie ministrze, że eksperymentowanie na żywym organizmie jest zbyt ryzykowne? - pytała Macieja Grabowskiego, podsekretarza w Ministerstwie Finansów, który referował posłom założenia podatku.

W dyskusji zabrało głos jeszcze czterech innych dolnośląskich posłów PO i zgłosiło swoje wątpliwości. I tak Monika Wielichowska z Wałbrzycha wspomniała o sprzeciwie sejmiku i swoich obawach, że nowe obciążenie spowoduje ograniczenie zatrudnienia w spółkach współpracujących z KGHM.

Robert Kropiwnicki z Legnicy chciał od ministra gwarancji, że skutkiem podatku nie będzie zamknięcie mniej rentownych zakładów: kopalni Lubin i Huty Miedzi Legnica.

Czytaj też: Będą rozmawiać o podatku dla KGHM

Jarosław Charłampowicz z Wrocławia sugerował konieczność skontrolowania po roku, jak nowa regulacja wpłynęła na konkurencyjność.

Zofia Czernow z Jeleniej Góry martwiła się, że tak wysoki podatek unicestwi plany uruchomienia kopalni rudy miedzi pod Bolesławcem.

Mimo tych wątpliwości kilkanaście godzin później wszyscy oni zagłosowali za dalszą dyskusją nad rządowym projektem.

- Jestem za tym, aby rozmawiać. To nie przesądza, jak zachowam się, gdy Sejm będzie głosował nad ustawą - zapewnia Zofia Czernow. Podobnie tłumaczy się poseł Kropiwnicki. - Gdy akcjonariusze nie będą równocześnie brać dywidendy z KGHM, to nic złego się nie stanie - zauważa.

Lubiński poseł Ryszard Zbrzyzny (SLD) nie ma jednak złudzeń. - Sejm przyjął budżet i nie zgodził się na wykreślenie z niego 1,8 mld zł przychodów z tytułu nowego podatku - mówi Zbrzyzny. - Zaproponowałem taką poprawkę jako swoisty test na prawdomówność. Nawet Ewa Drozd była jej przeciwna.

Jak oceniasz postawę posłów z naszego regionu?

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto