Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spróbują pobić Rekord Świata w gotowaniu krupniku. Trzeba wydać ponad 5 tysięcy porcji

DAB
Stowarzyszenie „Kucharze Bez Granic” zostało zawiązane w 2017 roku w Bystrzycy Kłodzkiej. Wszystko po to, żeby nieść pomoc potrzebującym. Prezesem jest Marcin Bożek (po lewej)/fot. Damian Bednarz
75 kilogramów kaszy pęczak, 50 kilogramów ziemniaków i około 70 kilogramów warzyw. Tyle trzeba, aby ugotować największy na świecie kocioł krupniku. Żeby pobić rekord - należy wydać ponad pięć tysięcy porcji. Już w sobotę 6 października, o godzinie 12, w Twierdzy Kłodzko wspólnie spróbujemy pobić rekord świata w ilości wydanej zupy krupnik. Organizatorzy, którym jest Stowarzyszenie „Kucharze Bez Granic” planują ugotować jej ponad tysiąc litrów. Przełoży się to na około pięć tysięcy wydanych porcji. I to za darmo!

Dlaczego wspólnie musimy się postarać o to, żeby pobić rekord? Ponieważ nie chodzi tutaj o samo ugotowanie zupy, lecz o jej wydanie. I właśnie dlatego do pomocy potrzeba mieszkańców naszego powiatu.

Żeby przygotować tak duże ilości posiłku, niezbędnych będzie aż 50 osób. Jak przyznaje Marcin Bożek, prezes Stowarzyszenia „Kucharze Bez Granic”, do kotła będzie należy włożyć 75 kilogramów kaszy pęczak, 50 kilogramów ziemniaków, 70 kilogramów warzyw i około 20 kilogramów ogonów wieprzowych. Ciekawostką jest fakt, że przy wkładaniu produktów do kotła kucharze będą musieli korzystać z pomocy drabiny.

-Liczymy na 5200 porcji zupy. Aby pobić rekord, potrzebujemy minimum pięć tysięcy porcji - mówi Marcin Bożek, prezes Stowarzyszenia. Przyznaje, że największym wyzwaniem nie będzie ugotowanie zupy, a jej wydawanie. Przygotowanych do tego zostanie aż 10 stanowisk. Wszystko po to, aby każdy mógł otrzymać ciepły posiłek. A dlaczego akurat krupnik?

- Zdecydowaliśmy się na tę zupę po to, żeby ją przypomnieć. Gotowały ją kiedyś nasze mamy i babcie, a dziś jest, niestety, zapomniana. Ta zupa jest bardzo wartościowa. Chcemy wrócić do tradycji i pokazać dania, które jadali niegdyś Polacy - mówi Marcin Bożek.

W próbie pobicia rekordu świata wezmą udział także szkoły z Polanicy-Zdroju, Kłodzka i Stronia Śląskiego. Co ważne, tego dnia w Twierdzy Kłodzko czeka nas nie tylko próba bicia rekordu. Zostanie ona połączona z piknikiem rodzinnym, a także zwiedzaniem Twierdzy Kłodzko za połowę ceny. Wszystko za sprawą akcji „Polska zobacz więcej. Weekend za pół ceny”.

To nie pierwszy raz, kiedy na Dolnym Śląsku próbowano pobić rekordy świata związane z jedzeniem. W 2002 roku Ryszard Szulc pobił rekord świata w liczbie zjedzonych jajek. W ciągu godziny pochłonął 43 kurze jaja, ustanawiając nowy rekord świata. W zawodach w Lądku-Zdroju uczestniczyło 15 zawodników. Jak przyznał zwycięzca po zawodach, dałby radę zjeść jeszcze więcej jajek. Mówił, że na śniadanie w domu potrafi zjeść jajecznicę z 12 jaj.

Ale nie tylko w jedzeniu jajek ustanowiono rekord świata. Tego samego dnia podjęto próbę usmażenia olbrzymiej jajecznicy na największej na świecie patelni (231 cm średnicy i 300 kg wagi). Danie usmażone zostało aż z 2520 jaj. Co ciekawe, do jajecznicy upieczono także dwumetrowy chleb. Także w Lądku-Zdroju poznaliśmy Mistrza Świata w Jedzeniu Tartej Bułki. Do zawodów zgłosiło się sześciu zawodników, którzy mieli za zadanie w jak najkrótszym czasie zjeść pół kilograma tartej bułki bez popicia. Zwycięzcy zajęło to dokładnie 32 minuty.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto