Stan Riemen-Żerebeckiej jest stabilny

–Nie wiemy jak długi będzie proces leczenia. Ciężko również określić jakie będą rokowania. Czas wszystko pokaże - tak określili lekarze. Wierzymy w to, że Kala wróci mocniejsza i silniejsza - taki komunikat można przeczytać na jej oficjalnym profilu Facebookowym.
Przypomnijmy, że wywodząca się z Lądka-Zdroju zawodniczka skicrossu uległa dwa tygodnie temu groźnemu wypadkowi na stoku w Hiszpanii. Doznała urazu głowy i obecnie przebywa w śpiączce farmakologicznej. Na razie nie ma mowy o transporcie Polki do kraju.

Dwukrotna olimpijka przygotowywała się do mistrzostw świata w Sierra Nevada w Hiszpanii.
Jak opisywał zdarzenie sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego Tomasz Wieczorek, Polka bez problemu przejechała najtrudniejszy etap trasy, po czym straciła równowagę na pojedynczej „rolce” (elementy pochyłe na trasie). Dostała kompresji, ponieważ jechała dość szybko. Wybiło ją w górę i zaczęło ją kręcić w lewą stronę. Kawałek dalej była kolejna przeszkoda, w którą uderzyła z dużym impetem. Służby medyczne od razu przetransportowały naszą zawodniczkę helikopterem do szpitala w Granadzie.
Tam przeszła badanie tomografem komputerowym. Okazało się, że ma uraz czaszkowo-mózgowy i jest utrzymywana w śpiączce farmakologicznej.

Na miejscu jest już także jej mąż, kierowca rajdowy Tomasz Żerebecki. Podziękował on za dużą pomoc udzieloną przez Polski Związek Narciarski i słowa otuchy płynące ze wszystkich stron. Rodzina zawodniczki otrzymała także wsparcie związane z pobytem i formalnościami.