W niedzielę w Szczekocinach odbyło się referendum w sprawie odwołania burmistrza oraz rady gminy. Okazało się jednak nieskuteczne. Zabrakło frekwencji.
W przypadku referendum w sprawie odwołania burmistrza frekwencja wyniosła 7,09 proc. Do urn poszło 527 osób. Aby odwołać burmistrza konieczne było pojawienie się 2459 mieszkańców.
W przypadku referendum w sprawie odwołania rady gminy frekwencja wyniosła 7,091 proc. Do urn poszło 528 osób. Aby odwołać radę gminy zagłosować musiało 2456 osób.
- Wynika to z faktu, że jeden z mieszkańców odmówił pobrania karty do głosowania w sprawie odwołania burmistrza. Nie chciał się w tej kwestii wypowiadać - mówi Tomasz Doruchowski, p.o. dyrektora częstochowskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
"Za" odwołaniem burmistrza głosowało 488 osób. 27 mieszkańców było przeciwko.
Radę gminy chciało odwołać 477 mieszkańców. 32 osoby były temu przeciwne.
- Ciężko powiedzieć, w którym obwodzie było najwięcej głosów "za". Raczej rozkładało się to po równo. Jeśli chodzi o frekwencję to tylko w jednym obwodzie wynosiła ona około 100 osób. W pozostałych zebrano jedynie po kilkanaście głosów - dodaje Tomasz Doruchowski.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?