Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Taniec to ich broń kobieca. Akademia Ruchu Goworów i ich pasja

Malwina Zuterek
Akademia Ruchu Goworów
“Akademia Ruchu Goworów” to grupa kobiet z naszego powiatu, których pasją jest taniec. Dzięki regularnym ćwiczeniom i determinacji wystąpiły m. in. w Szwajcarii.

Grupa kobiet- matek, żon, a nawet babć, które połączył taniec, a z czasem również przyjaźń. Nie wyobrażają sobie teraz życia bez swojej “Akademii Ruchu Goworów”. Same szyją swoje stroje i wymyślają układy taneczne, a poza salą ćwiczeń chętnie spędzają czas razem. Teraz opowiedzą nam o swojej pasji i sukcesach z nią związanych.

Co zainicjowało powstanie Akademii Ruchu?
Jako Akademia Ruchu Goworów występujemy od 2013 roku, wcześniej spotykałyśmy się od wielu lat na ćwiczeniach na sali w Goworowie. Taniec pojawiał się wraz z akcją „Nazywam się Miliard”. Instrukcje do nauki kroków były w internecie, właśnie w 2013 roku, jeszcze w styczniu zaczęłyśmy się uczyć tańca. Dla nas był to początek, dziewczyny zdecydowały, że pokażemy się na dożynkach, ale spodobało się nam na tyle, że do maja ułożyłyśmy dwa własne układy taneczne z piłkami i wystąpiłyśmy na festynie „Dni Międzylesia”.

Czy skład grupy jest taki sam od początku, czy nastąpiły jakieś zmiany personalne?
Skład jest od początku taki sam, z tym że dołączają do nas kobiety, a właściwie rekrutacja nieustająco trwa. Mamy w grupie dziewczyny z Goworowa, Nowej Wsi, Długopola Górnego i Bystrzycy Kłodzkiej.

Czym jest dla Was Akademia Ruchu Goworów?
Taniec nas połączył i sprawił, że mamy coraz więcej energii, pomysłów i odwagi do ich realizacji. Aktywizujemy ludzi wokół nas, na początku tylko nasze zajęcia i okolicznościowe imprezy odbywały się na sali, teraz praktycznie w każdy dzień sala jest zajęta. Mężczyźni przychodzą na siłownię, czy grają tenisa stołowego, od niedawna prowadzimy zajęcia dla osób starszych, które cieszą się dużym zainteresowaniem, od czasu do czasu organizujemy zajęcia jogi. Jeśli chodzi o występy, można nas było zobaczyć na charytatywnym koncercie w Polanicy Zdrój, następny również charytatywny mamy w Bystrzycy Kłodzkiej. Tworzymy kolejne, nowe układy taneczne, szyjemy stroje. Zapełnia się powoli kalendarz na występy w okresie letnim, jedziemy między innymi do Otmuchowa, na festiwal kwiatów. Marzy nam się kolejny warsztat tańca z wachlarzami bojowymi, pierwszy zorganizowałyśmy tej wiosny, oraz następny wspólny wyjazd, taki po prostu, żeby pobyć ze sobą, bo na sali nagadać się nie możemy i zwykle brakuje czasu.

Które z miejsc w którym występowałyście, najbardziej zapadło Wam w pamięć?
Każde z miejsc w którym występowałyśmy, miało w sobie coś fajnego, przede wszystkim my się dobrze bawiłyśmy. Wspominamy festiwal tańca w Ząbkowicach Śląskich, gdzie spotkałyśmy takich samych pasjonatów jak my, występ na hali pod Śnieżnikiem, ale miejsce, które wspominamy najbardziej to Vals, przepięknie położona wieś w Szwajcarii. Pojechałyśmy tam w ramach konkursu na najpiękniejszą wieś europejską, po odbiór wyróżnienia dla Goworowa. Tańczyłyśmy tam przed ok. półtoratysięczną, międzynarodową publicznością i zostałyśmy bardzo ciepło odebrane. Filmik z tamtego występu można zobaczyć w internecie.

Czy przyjaźnicie się także poza salą ćwiczeń?
Spotykamy się dwa razy w tygodniu, oprócz tego raz w tygodniu na zajęciach z samoobrony. Nasze spotkania na sali w Goworowie, czy to na ćwiczeniach, czy próbach to bezcenne chwile relaksu, zabawy i aktywnej twórczości. Nie ma u nas w zespole liderki, a raczej wszystkie nimi jesteśmy. Każda z nas jest inna, wnosi do grupy swoją niepowtarzalną jakość, swoją historię, owocuje to różnorodnością naszych tańców. Przyjaźnimy się i szanujemy własne odrębności, czy to na sali, czy poza nią. Dzwonimy, piszemy do siebie nie tylko w sprawach dotyczących Akademii Ruchu Goworów. Spędzamy ze sobą czas, planujemy i realizujemy wspólne wyjazdy, ostatnio do Zakopanego. Lubimy swoje towarzystwo i kiedy długo się nie spotykamy, tęsknimy za sobą.
Nasze układy taneczne zawsze tworzymy wspólnie, tak jak projektujemy i najczęściej same szyjemy nasze stroje. Mamy ciągle nowe pomysły, stoją w kolejce do realizacji. Pomagamy w organizacji cyklicznych imprez w Goworowie, jak: Mikołajki, Dzień Babci i Dziadka, Dzień Dziecka czy Dzień Kobiet. Staramy się, by za każdym razem było trochę inaczej, były już nasze występy, były tańce w kręgu dla wszystkich, nauka tkania krajek, a ostatnio karaoke. Postarałyśmy się o remont sali, zamontowanie luster, odnowienie parkietu. Zrobiłyśmy również sobie profesjonalną sesję fotograficzną.

Jakie kobiety wchodzą w skład grupy? Kim tak naprawdę jesteście?
Wszystkie w grupie mamy czterdzieści plus, jest to czas względnej stabilizacji, czyli dzieci już odchowane, zawodowo mniej lub bardziej ustabilizowane, nie szukamy już sensacji. Nie oznacza to bynajmniej, że mamy dużo wolnego czasu.

Jak łączycie życie prywatne z treningami?
Niektóre z nas pracują w systemie zmianowym, niektóre mają własny biznes, a każda jest zaangażowana w sprawy społeczne, z tego też powodu nie zawsze możemy występować w pełnym składzie. Żonglujemy czasem, dokonujemy nieraz małych cudów, by uczestniczyć w zajęciach czy pojechać na występ. Niekiedy dziewczyny po próbie pędzą na nocną zmianę, a niekiedy zjawiają się prosto z pracy. Już od dawna nie mamy syndromu „poszłabym na ćwiczenia, ale mi się nie chce”, bo nawet jeśli jesteśmy zmęczone, bywa, że smutne, to z sali wracamy uśmiechnięte i z nową porcją energii.

Organizujecie także zajęcia samoobrony dla kobiet. Skąd się wziął pomysł na takie zajęcia? Kobieta bezpieczna to kobieta szczęśliwa?

Jednym z ostatnich projektów są zajęcia z samoobrony dla kobiet. Właściwie nie miałyśmy wymyślonej koncepcji: po co nam to. Jak większość naszych akcji stało się to spontanicznie, jedna podrzuciła pomysł, druga pociągnęła, trzecia zadzwoniła do trenerów Hapkido z Bystrzycy Kłodzkiej. Zajęcia z samoobrony są dla nas urozmaiceniem, odkrywaniem własnych możliwości, nauką reakcji na przekraczanie osobistych granic. Nie ukrywamy, że również są możliwością zrzucenia z siebie nagromadzonego stresu, wyżycia się kiedy mamy za zadanie (poprawnie technicznie, kopać, czy boksować tarcze z całej siły). Zajęcia są otwarte dla wszystkich chętnych. Wierzymy, że w każdej kobiecie drzemie potężny potencjał, a praca z ciałem, czy to taniec, czy samoobrona, mogą okazać się niezwykle pomocne w odkryciu tego potencjału.

Czy Wasi partnerzy Was w tym wspierają?
Dla każdej z nas systematyczne uczestnictwo w zajęciach na początku było wyzwaniem. Kobieta zawsze ma coś do zrobienia w domu lub w pracy. Nasi partnerzy początkowo nie zawsze byli zadowoleni z tego, że nie ma nas w domu. Powoli wyznaczałyśmy sobie lub wywalczałyśmy przestrzeń. Teraz to się zmieniło, pewnie dlatego, że się nie poddałyśmy. Nasi mężczyźni wspierają nas, są dumni z naszych występów, często jeżdżą z nami, pomagają w noszeniu sprzętu, robią zdjęcia czy nagrywają filmiki.

Wywiad z "Akademią Ruchu Goworów" pojawił się także w "Panoramie Kłodzkiej" 21 marca 2018 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto