-Jesteśmy przygotowani bardzo dobrze, wiemy o Opolu praktycznie wszystko. Teraz to trzeba przełożyć na parkiet i zrealizować wszystkie założenia -mówił przed meczem trener Zetkamy Jarosław Krysiewicz.
Początek meczu zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy szybko objęli prowadzenie i stopniowo je powiększali, głównie za sprawą Tomasza Ochońko, który tylko w pierwszej kwarcie rzucił 19 punktów. Ta część była pokazem niezwykłej skuteczności gospodarzy. Przełożyło się to na prowadzenie 12 punktami. Rozpędzeni gracze Zetkamy nie zwalniali tempa, w efekcie czego powiększyli swoją przewagę do 18 „oczek”.
I kiedy kibice zgromadzeni na hali zaczęli wierzyć, że ta październikowa sobota będzie dniem pierwszego zwycięstwa w nowym sezonie, role się odwróciły. Fenomenalną grą zaczął popisywać się Bartosz Jankowski, a nałożona presja w obronie doprowadziła do niecielnych rzutów i strat zespołu z Kłodzka. Na 23 sekundy przed końcem drugiej kwarty przyjezdni wyszli na prowadzenie (47:46), niwelując tym samym ogromną przewagę 18 punktów. I choć ostatnie punkty w tej części rzucili koszykarze Zetkamy, co pozwoliło im odzyskać prowadzenie do przerwy, więcej powodów do radości miejscowi kibice już nie mieli.
Trzecia część meczu to pokaz dominacji zespołu z Opola, który kontrolował jej przebieg od początku do końca. Jej efektem było rzucenie aż 30 punktów (przy 11 graczy Zetkamy) i praktycznie rozstrzygnięcie losów meczu. Koszykarze trenera Krysiewicza wyglądali w niektórych częściach tego spotkania, jakby brakowało im sił do podjęcia równej walki z doświadczonym, aczkolwiek kadrowo słabszym rywalem. I choć gracze Zetkamy wygrali ostatnią część meczu, nie byli w stanie dogonić rywala. Nysa przegrała trzeci mecz z rzędu, w tym drugi we własnej hali. Słynna w poprzednim sezonie Twierdza Kłodzko, w której przegrywali faworyci, w obecnych rozgrywkach respektu u rywali nie budzi.
–Trenujemy trochę innym systemem, niż wszystkie inne drużyny i brakuje nam trochę fizyczności, co widać już w kolejnym meczu. Nie jesteśmy z różnych powodów fizycznie przygotowani do sezonu i to się będzie odbijało przez cały sezon - podsumował spotkanie trener Zetkamy Jarosław Krysiewicz.
ZETKAMA DORAL NYSA KŁODZKO - AZS POLITECHNIKA OPOLSKA 85:97 (33:21, 15:26, 11:30, 26:20)
Nysa: Ochońko 26, Wojciechowski 14, Bartkowiak 12, Nowicki 12, Krawiec 7, Kowalski 5, Krakowczyk 3, Dawdo 2, Krajniewski 2, Weiss 2, Nowakowski 0.
AZS: Jankowski 23, Brenk 18, Kaczmarzyk 16, Szymański 13, Wilk 10, Piszczatowski 9, Lewiński 3, Skiba 3, Krajewski 2, Jodłowski 0.
Już w piątek kolejna szansa na przełamanie. Przeciwnikiem Zetkamy Dorala Nysy Kłodzko będzie TBS Śląsk II Wrocław. Mecz rozpocznie się o godzinie 19.30 w kłodzkiej hali.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?