Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uciekali przed wojną? Jeszcze ciepłe znalezisko w Bożkowie

Dawid Sarysz
Dawid Sarysz
Uciekali przed wojną? Jeszcze ciepłe znalezisko w Bożkowie
Uciekali przed wojną? Jeszcze ciepłe znalezisko w Bożkowie
Pejzaż jak na płótnie z epoki romantyzmu. Zimowy krajobraz, niebo zasnute gęstymi śniegowymi chmurami, łąki pokryte bielą śniegów, a na uboczu stary, opuszczony dom. Rudera przyciąga wzrok widza, choć jest mała, niewielka i zajmuje znikomą część obrazu. Zapadnięty dach, ściany bez tynków, ziejące czernią okna z resztkami obramowań, kilka luźno porzuconych cegieł i owocowe drzewa, zdziczałe, ale bujne, każde pokryte białą czapą śnieżnego puchu. Ten obraz to Bożków (a może już Koszyn?) w gminie Nowa Ruda, ale chyba każda wieś ma takie miejsce, taki dom, taką ruinę…

Panorama Kłodzka - Klodzko.naszemiasto.pl na Facebooku. Dołącz do nas!

Stoi na uboczu i choć pewnie kiedyś miał swoich mieszkańców, ciepło, przydomowy kolorowy ogródek, to teraz jest tu tylko cisza, chłód, pustka i przenikliwa woń wilgoci. Wszędzie walają się śmieci, słoma i porzucone rupiecie. Mawiają, że domy to tylko bezduszne budowle, zimne konstrukcje z szarej cegły, drewna i metalu, ale bywają też domy, które nawiązują jakąś niewytłumaczalną więź ze swoimi mieszkańcami, stając się przez to nierozłączną całością, jakimś dziwacznym tworem, mutacją, tętniącym życiem organizmem.

Pan Maciej znalazł się w tym domu przypadkowo. „Teraz to już ruina” powie, zbutwiałe deski, sypiące się mury, niekształtne resztki jakichś konstrukcji, pozbawiony wszystkiego stary piec oraz porzucone śmieci. I to właśnie ten rozsypujący się piec przyciąga wzrok pana Macieja. Otóż w niewielkiej szczelinie, między cegłami zarysował się nieregularny kształt. Niby nic wielkiego, ale zdecydowanie nie pasowało do otoczenia. Ktoś musiał wsunąć ten przedmiot w to miejsce, nie ma mowy, by znalazł się tam przypadkiem.

Chwila zawahania i już po chwili w dłoniach znajdowało się małe, niewielkie, płaskie zawiniątko — rozsypujący się stary portfel. Brązowawe okładki niemal natychmiast rozpadły się w palcach, wysypując ze swojego wnętrza plik czarnobiałych zdjęć. Błysną połyskujący papier zdjęciowy i oto na niewielkich fotografiach pojawiło się czyjeś życie, skrywane ponad 70 lat. Pan Maciej wolno przekłada zdjęcia, migają twarze, nieznany dom, uśmiechnięte kobiety, a po chwili wizerunki niemieckich żołnierzy w złowrogich drugowojennych mundurach. Historia czyjegoś wojennego życia zatrzymana na anonimowych zdjęciach, w anonimowym domu.

Warto również zajrzeć tutaj:

facebook.com/noworuders

Pan Maciej zdjęcia zebrał i oczyścił. Mimo że nie przedstawiały one ani Bożkowa, ani nikogo mu znanego, znalezisko zachował i zabezpieczył. Nie wylądowało ono w piecu czy na śmietniku, zdjęć nie sprzedano, ani nie wystawiono na portalu aukcyjnym. Zostały zachowane i przy odrobinie szczęścia może opowiedzą nam jakąś historię.

Bardzo lubię, gdy czytelnicy zwracają się do mnie z takimi właśnie historiami, że coś znaleźli, kupili czy po prostu mają. Każda historia powinna być sprawdzona i opowiedziana, inaczej bezpowrotnie przepadnie. Znalazca tych zdjęć napisał do mnie pytając „czy coś z tego będzie”?. Pewnie, że będzie, musi być.

Sprawa na tyle mnie zaintrygowała, że zająłem się nią niemal natychmiast. Przejrzałem wszystkie zdjęcia, dokładnie przyglądając się każdemu, odcyfrowywałem napis po napisie. Fotografii jest 24, kilka bardzo zniszczonych, ale większość w zaskakująco dobrej kondycji. Format zdjęć mały i przedstawiają jakąś nieznaną wieś i na pewno nie jest to Eckersdorf (dziś Bożków) ani żadna z okolicznych wiosek.

Zobacz archiwalne zdjęcia

Uciekali przed wojną? Jeszcze ciepłe znalezisko w Bożkowie

Uciekali przed wojną? Jeszcze ciepłe znalezisko w Bożkowie

Zdecydowanie brakuje gór i pagórków. Na innych uśmiechnięte panie gdzieś w sadzie oraz zdjęcia chłopaka i mężczyzny w mundurach wojskowych. Kilka zdjęć posiada odręcznie naniesione napisy „Zielone Świątki 1943” – żadna to pomoc myślę. Jednak na kolejnym zdjęciu pojawia się coś więcej…

Można powiedzieć typowe zdjęcie z czasów wojny, młody chłopak w mundurze Hitlerjugend. Z tyłu krótka notatka: (w tłumaczeniu na polski) „Wcielony 5 kwietnia 1942 roku, poległ 9 lutego 1943 roku. Lat 20. Georg Vogel”, a więc pamiątka po poległym na froncie żołnierzu. Nazwisko Vogel nie pokrywa się z nazwiskiem przedwojennych mieszkańców domu gdzie odnaleziono portfel.

Z tej serii publikowaliśmy również:

Więcej informacji przynosi niemiecki Volksbund, czyli instytucja zajmująca się grobami żołnierzy niemieckich w Europie i Afryce. Tu dowiadujemy się, że Georg Vogel, który poległ 9 lutego 1943 w Rosji, urodził się 21 marca 1923 roku w miejscowości Zaumgarten. Gdzie to jest? Okazuje się, że Zaumgarten to dzisiaj polska wieś Chrzanów leżąca nieopodal Kobierzyc. I faktycznie! Zabudowania na odnalezionych przez pana Macieja fotografiach to dzisiejszy Chrzanów. To te same budynki, gospodarstwo, restauracja. Historia sama zaczyna przemawiać do nas z tych starych i zapomnianych zdjęć.

Osobiście daleko mi do osądzania postawy tego młodego Niemca. Nie wiem, czy był fanatycznym nazistą, czy zwykłym chłopakiem miłującym np. latawce… Nie wiem. Fotografie zatrzymały tylko strzępy z jego życia, ułamki, ulotne chwile. Georg Vogel chłopak z małej podwrocławskiej wsi wstępuje do Hitlerjugend jak niemal każdy młody Niemiec w tamtym okresie. Uczy się, szkoli, ale trwająca wojna potrzebuje coraz więcej żołnierzy i przychodzi czas, gdy Georg Vogel, jako 19-stolatek również rusza na front, by walczyć w dalekiej Rosji. Tam, 5 tygodni przed swoimi 20 urodzinami ginie gdzieś w okolicach Leningradu.

W 1945 wojna się kończy, zmieniają się granice państw i oto 79 lat po jego śmierci, w niewielkim Bożkowie odnajdujemy ślad po tym dawno zapomnianym człowieku. Historia czasami pisze nam zadziwiające scenariusze. Jak plik zdjęć z podwrocławskiego Chrzanowa znalazł się w Bożkowie? Kto i kiedy wcisnął go do wnęki w piecu i dlaczego to zrobił?

Możemy tylko domniemywać. Najprawdopodobniej w tym będącym dziś w ruinie domu znalazła się uciekająca z Zaumgarten (Chrzanów) rodzina Voglów, albo to, co z niej zostało. Ich wieś znalazła się w zasięgu ognia sowieckiego, gdy ci zaciskali pierścień wokół oblężonego Breslau (Wrocławia). Uchodźcy docierają do Eckersdorf (wspominają o tym Kroniki) by tu w miarę bezpiecznie doczekać końca wojny.

Przypuszczam, że zdjęcia zabrała ze sobą matka chłopaka. Czy to jej wizerunek jest na innych fotografiach? Wydaje się zrozumiałym, że w taką podróż oprócz najpotrzebniejszych rzeczy zabierze również zdjęcia swojego syna, to jej jedyna pamiątka. 8 maja 1945 roku Rosjanie zajmują Eckersdorf, sporadycznie przeszukują domy w poszukiwaniu nazistów, dezerterów i alkoholu. Wystraszona kobieta w obawie przed okupantem chowa zdjęcia, nigdy nie wiadomo jak czerwonoarmiści zareagowaliby na zdjęcia mundurowych. Ukrywa je w nadziei, że kiedyś po nie wróci? Nie wróciła…

Dziękuję @Maciej Mrozek za udostępnienie znaleziska.
Koledze Pawłowi dziękuję za „punkt zaczepienia”.

…bo historia fajna jest!
MC Noworuders / Marek Cybulski

Marek Cybulski jest również autorem książek:
Nowa Ruda Neurode Tajemnice, zagadki, historia cz. 1
Nowa Ruda Neurode Tajemnice, zagadki, historia cz. 2
AL MITTELSTEINE. Tajemnice filii obozu Gross-Rosen w Ścinawce Średniej

Zobacz archiwalne zdjęcia

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto