Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W 2018 roku Tauron przeprowadzał konserwację linii wysokiego napięcia. Teren miał uprzątnąć w czerwcu

DAB
Półtora roku temu Tauron przeprowadzał konserwację linii wysokiego napięcia w Gołaczowie (gm. Lewin Kłodzki). Wycinano drzewa, obcinano gałęzie, które zagrażały bezpieczeństwu sieci. Jak mówią mieszkańcy, obiecano im, że maksymalnie kilka dni po tych pracach, zjawi się firma, która uprzątnie drewno. -Odpowiedzi brak, nikt nie odbiera telefonów, nie odpisuje na pisma – mówi Marian Kubiela.

To między innymi na jego posesji prowadzono prace w czerwcu 2018 roku. Po długim oczekiwaniu na rozwiązanie problemu zdecydował się nagłośnić sprawę. Jak mówi pan Marian, ostatni kontakt z Tauronem miał miejsce w czerwcu tego roku. Otrzymał on pismo, w którym pracownik zapewnił, że zostanie przeprowadzona kontrola prac.

-W czerwcu dostałem pismo, że ma zostać przeprowadzona kontrola wykonanych prac. Od tej pory nie nikogo nie było i nic się nie dzieje. Jest pytanie, co oni zamierzają z tym zrobić. Mam prawie 60 lat, mam się sam z tym szarpać? – mówi Marian Kubiela.

Na prywatnych posesjach widać pozostawione gałęzie i drewno, które już powoli zarastają trawą. Jest ich mnóstwo i choć są poukładane w kilku miejscach, nie wygląda to estetycznie. Stanowią także spory problem dla pasących się tam zwierząt. A kiedy spadnie śnieg, uprzątniecie terenu, będzie już bardzo trudnym zadaniem

Jak teren wyglądał w momencie naszej wizyty, możecie zobaczyć na zdjęciach.

-Co grubsze i bliżej domu, zabrałam do palenia. Reszty sama nie dam rady – mówi Janina Wolak. Na jej posesji również prowadzono konserwację i pozostawiono ścięte drewno. Jak mówi, prowadzący wycinkę obiecali, że wszystko zostanie posprzątane jak najszybciej. W momencie, gdy nie zgodziłaby się na prace, przy późniejszych awariach, takich jak np. zerwanie linii przez drzewo, ponosiłaby odpowiedzialność za szkody.

-Obiecali, że posprzątają, to się zgodziłam. A teraz nie mam ani piły motorowej, żeby to posprzątać sama, siły zresztą też do tego nie mam – mówi.

Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Tauronu z prośbą o wyjaśnienie sprawy.

-Wycinka była realizowana przez wykonawcę zewnętrznego, działającego na nasze zlecenie.
Wykonawca, realizujący umowę na terenie miejscowości Gołaczów, przeprowadzał prace związane z usunięciem pozostałości po wycince w październiku br. Nie mieliśmy od tego czasu informacji, że  na tym terenie nadal pozostają gałęzie, które nie zostały uprzątnięte i nie chce ich zagospodarować właściciel (bo tak się też często zdarza). Skontaktowaliśmy się dziś (poniedziałek 25 listopada – przyp. red) z wykonawcą wycinki, który zadeklarował zweryfikowania reklamacji i uporządkowania ewentualnych gałęzi do końca tego tygodnia
– pisze nam Ewa Groń, Rzecznik Prasowy Biura Komunikacji Tauronu.

O to, czy rzeczywiście w październiku był ktoś, kto sprzątał teren, zapytaliśmy pana Mariana Kubielę. -To bzdura, nikogo nie było. Bądźmy poważnymi ludźmi i nie oszukujmy się – powiedział.

Do sprawy będziemy wracać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto