Sztuczna kość jest biała, twarda i idealnie wpasowuje się w żywą tkankę. Nad stworzeniem takiego materiału od lat pracowali naukowcy z całego świata. Trudna sztuka udała się dopiero lubelskim biochemikom.
– Innowacyjność naszej sztucznej kości polega na tym, że jest ona plastyczna, czyli łatwa do wszczepienia w dowolny fragment ludzkiej tkanki – tłumaczy prof. Grażyna Ginalska, szefowa Katedry Biochemii i Biotechnologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, która kierowała pracami nad wynalazkiem. – Za pomocą stworzonego przez nas materiału możemy wypełniać ubytki w kościach, powstałe w czasie chorób nowotworowych, urazów lub po usunięciu zęba – wymienia Ginalska.
Jak zapewniają naukowcy, organizm bardzo dobrze toleruje sztuczną kość.
– Nasz materiał nie powoduje reakcji alergicznych. Sztuczna kość bez problemów zrasta się z prawdziwą. Umieszczona w ciele, może pozostać tam do końca życia – zapewnia Ginalska.
Lekarze przyznają, że medycyna czekała na taki wynalazek. – Jeżeli potwierdzą się unikatowe właściwości sztucznej kości to możemy mówić o rewolucji – uważa Wojciech Chromiński, chirurg plastyczny. – W tej chwili do wypełniania ubytków kostnych używamy sztucznych implantów lub fragmentów kości pacjenta, pobranych np. z jego biodra. Rozwiązania te nie są doskonałe, bo na przykład implanty słabo integrują się z ciałem – wyjaśnia lekarz. – Sztuczna kość to nadzieja na skuteczniejsze leczenie – dodaje.
Prace nad stworzeniem materiału trwały dwa lata. Zespołem naukowców kierowała prof. Grażyna Ginalska. W jego skład weszły dr Anna Belcarz z Lublina oraz prof. Anna Ślósarczyk i Zofia Paszkiewicz z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Naukowcy opatentowali już swój wynalazek.
Teraz interesują się nim koncerny farmaceutyczne, które chcą produkować go na szerszą skalę. – Na razie trwają w tej sprawie rozmowy. Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach – ucina Ginalska.
Kiedy wynalazek może trafić na sale operacyjne? – Liczymy, że minie jeszcze kilka lat nim to się stanie. W tej chwili prowadzimy badania kliniczne. Wypadają bardzo obiecująco – podkreśla Ginalska.
Władze Uniwersytetu Medycznego wierzą w sukces sztucznej kości i cieszą się z dodatkowej promocji uczelni.
- Jestem przekonany, że lubelski wynalazek zrewolucjonizuje medycynę naprawczą. Patent prof. Ginalskiej przynosi nadzieję rzeszom chorych oczekujących na skuteczne leczenie ubytków kostnych – mówi Włodzimierz Matysiak, rzecznik prasowy Uniwersytetu Medycznego. - Ogromnie nas cieszy fakt, że właśnie w lubelskim UM zrodził się ten rewolucyjny wynalazek. To niezwykle nośna forma promocji uczelni – dodaje.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?